1.1K views, 22 likes, 14 loves, 2 comments, 47 shares, Facebook Watch Videos from Pomoc Kotom z Legionowa oraz okolic: Dzieciaki z domu tymczasowego na Tarchominie polecają się kochania! Dzieciaki z domu tymczasowego na Tarchominie polecają się kochania! | By Pomoc Kotom z Legionowa oraz okolic
291 views, 13 likes, 24 loves, 2 comments, 7 shares, Facebook Watch Videos from Pomoc Kotom z Legionowa oraz okolic: Tyle szczęścia mają nasze chorowitki dzięki Pani Justynie i jej chlopakowi. Od
251 views, 6 likes, 7 loves, 2 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Pomoc Kotom z Legionowa oraz okolic: Naćpana Mania czyli zabawa z walerianową piłeczką
Pomoc Kotom z Legionowa oraz okolic. 3,193 likes · 131 talking about this. Wierzymy, że razem jesteśmy w stanie zapobiegać nieszczęściu naszych mniejszych braci!
649 views, 22 likes, 12 loves, 0 comments, 10 shares, Facebook Watch Videos from Pomoc Kotom z Legionowa oraz okolic: Sweetheart w akcji
jumlah nol dari seratus juta sepuluh ribu satu rupiah. zamknij Google automatic translation. The Legionowo City does not accept any responsibility for the accuracy of data and information originating from the translation. In particular, the Legionowo City does not guarantee that the translation is complete, up-to-date or fit for specific purposes. The translation cannot be compared with a human translation, but may help in assessing the relevance of articles. AktualnościPomoc dla UkrainyWszystkieKulturaEdukacjaZdrowieSportSeniorzyNGOKomunikatyWyłączenia prąduLegionowoUrząd MiastaPrzewodnik UrzędowySprawy do załatwieniaBiuro PaszportoweE-urząd (EPUAP)Straż Miejska w LegionowiePracaWładze LegionowaPrezydentRada MiastaTransmisje obrad Rady MiastaInterpelacje i zapytania RadnychMiejska Rada SeniorówMłodzieżowa Rada MiastaPoznaj LegionowoHistoria i symbolePlan miastaPodział na dzielniceNagrody i wyróżnieniaWspółpraca zagranicznaLegionowo - film promujący miastoEdukacjaŻłobki i opieka nad dziećmi do lat 3PrzedszkolaSzkoły podstawoweSzkoły średnieFundusze zewnętrzneProjekty ze środków krajowychProjekty ze środków zagranicznychStrategia RozwojuRewitalizacjaInwestycjeInwestycje w trakcie realizacjiInwestycje zakończonePlany zagospodarowania przestrzennegoFinansePodatki i OpłatyE-PODATKIZamówienia i PrzetargiKonsultacje SpołeczneRaporty z konsultacji społecznychBudżet ObywatelskiKarta Dużej RodzinyPartnerzy Programu KDR / Katalog partnerów KDROgólnopolska Karta Dużej RodzinyBezpłatne porady prawneAkcje informacyjneNarodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021Organizacje pozarządoweŚwięto Organizacji Pozarządowych 2022Zakręcona TonaLato w mieścieTrawnikowy deKUPAżNie truj! Daj oddychać!Punkt Informacji Europejskiej Europe Direct – WarszawaPuls MiastaArchiwumPunkty dystrybucjiRedakcjaKomunikacjaAKTUALNOŚCIROZKŁADY JAZDYDKM LegionowoZTM WarszawaZTM - linie "L"SKM - Szybka Kolej MiejskaSerocka LKAKARTA LEGIONOWIANINAWniosek o kartęCENTRUM KOMUNIKACYJNEPunkt Obsługi PasażeraPARKINGIBezpłatna wypożyczalnia rowerówŚcieżki rowerowe - mapaRowerem po Legionowie - propozycja trasŚrodowiskoOgólne informacjeBudowa geologicznaKlimatSzata roślinnaWodyOdpadyHarmonogramy odbioru odpadów 2022 odbioru odpadówJak segregować odpady?KompostowanieAzbestGdzie wyrzucićOdpady ze styropianuPrzeterminowane lekarstwaTermometry rtęcioweZużyte AGD i RTVPowietrze - #NieTrujCentralna ewidencja emisyjności budynkówCzujniki powietrzaPrognozy jakości powietrzaZgłoś kopciuchaWeź dotacjęUchwała antysmogowaPlan Gospodarki NiskoemisyjnejDziałania dla powietrzaKwitnące LegionowoGreen HeatPomniki przyrody, parkiŚcieżka edukacyjna "Ptasi azyl"Ochrona wódProgram "Moja woda"EkopatrolRegulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miejskiej LegionowoZdrowieKORONAWIRUSSzpital w Legionowie - numery kontaktoweAmbulatoriumApteka całodobowaNocna i Świąteczna Opieka ZdrowotnaProgramy ZdrowotneFilmy profilaktycznePlan awaryjny - jak szukać pomocy, gdy doświadczamy przemocy domowej w pandemii?Legionowo-Miasto Przyjazne MieszkańcomBezpłatna PomocKrwiodawstwo w mieścieEdukacja ZdrowotnaPomoc dla niepełnosprawnychSeniorzyMiejska Rada SeniorówOgólnopolska Karta SenioraAktualnościStrategia dla seniorówNiezbędnik Bezpiecznego SenioraPolski Związek Emerytów Rencistów i InwalidówNGOAktualnościKonkursy, oferty, dotacjeAktualneRozstrzygnięteDrukiOferty realizacji zadania publicznegoWnioski o dotacjęWnioski o WspółpracyInicjatywa lokalnaArchiwumOrganizacje pozarządoweFormularz rejestracyjnyPrzydatne Rada Działalności Pożytku PublicznegoArchiwumKontaktKontakt do urzędu miastaPomoc dla osób niemówiących i niesłyszącychSprostowania i odpowiedziBezpłatny Serwis SMSPytanie do PrezydentaJednostki organizacyjne i spółkiPliki do pobraniaInformacja łatwa do czytania i zrozumienia (ETR)Newsletter
Wieczorem 8 sierpnia na jednej z serockich posesji starsza pani schyla się w ogrodzie po miskę. Nagle słyszy strzał i widzi, że kot, który chodził po płocie, spada na działkę sąsiada. Przestraszona staruszka ucieka do domu. Kto i dlaczego strzelał w kierunku posesji mieszkanki gminy Serock?– To wszystko dlatego, że zajmuję się zwierzętami. Wiem, że mnie tu ludzie nie cierpią – mówi starsza kobieta, która niegdyś była właścicielką dużej firmy reklamowej i robiła kampanię wyborczą dla prezydenta Kwaśniewskiego oraz różnych partii politycznych. Jak twierdzi, nikogo nie może winić za zmianę swojego życia. Sama zrezygnowała z pieniędzy i życia w dużym mieście. Przeprowadziła się na wieś po to, by poświęcić się pomocy bezdomnym zwierzętom. Z czasem za jej płot okoliczni mieszkańcy wrzucali kolejne znajdy, wiedząc, że się nimi zajmie. Według niej nawet straż miejska przywoziła czasem porzucone zwierzęta. Jednak nikt poza przyjaciółką z Legionowa jej nie pomaga. – Nie przetrwałabym bez niej – opowiada policjiMagda Dudzińska jest artystką plastykiem. Mieszka na jednej z pięknych, ale zaniedbanych posesji na terenie gminy Serock. Brak finansów oraz przyjmowanie kolejnych zwierząt powoduje, że coraz częściej popada w konflikty z okolicznymi mieszkańcami. – Uciekłam, bo myślałam, że są pijani i strzelają do mnie. Martwiłam się o kota, bo od tej pory już go nie widziałam. Zastanawiałam się, czy go postrzelili – opowiada o wydarzeniach, które miały miejsce w jej ogrodzie, Magda Dudzińska. Jeszcze tego samego dnia pani Magda zatrzymała policjantów i poprosiła o pomoc. Dopiero nazajutrz funkcjonariusz policji przybył na miejsce. Wysłuchał relacji pani Dudzińskiej i udał się do sąsiadów, by porozmawiać z mieszkańcami posesji, z której padł strzał. – To był bardzo miły policjant. Przeszukał ich działkę, ale mojego kota nie znalazł. Spędził tam dużo czasu i oglądał ich ogród. Powiedział mi, że sąsiedzi strzelali do puszek, a nie do mnie – opowiadała pani Magda. Nieco uspokojona zajęła się doglądaniem pozostałych zwierząt i ma nadzieję, że podobne sytuacje się już nie komendantaZastępca Komendanta Komisariatu Policji w Serocku podkom. Zbigniew Prusinowski potwierdza zgłoszenie Magdy Dudzińskiej i interwencję policjanta na miejscu zdarzenia. Nie potwierdzono jednak, że strzelano do kota czy też w kierunku starszej pani. Nie odnaleziono zwłok kota, więc nie można odnieść się w postępowaniu do ustawy o ochronie zwierząt. Sąsiedzi pani Magdy przyznali policji, że tego dnia wieczorem mieli gości i w ramach zabawy strzelali do puszek. Jednak właściciel wiatrówki wyjechał następnego dnia. Nie wiadomo, czy miał pozwolenie na broń i co to była za wiatrówka. Jak twierdzi policja, żeby rozpocząć procedury, konieczne jest oficjalne zawiadomienie mieszkanki gminy wiatrówkiJak przyznaje serocka policja, posiadacze wiatrówek sprawiają im dużo kłopotów. Używają ich nie do celów sportowych, ale do zabawy, często zakrapianej alkoholem. Wiatrówki o energii pocisku powyżej 17 dżuli muszą być zarejestrowane. Odpowiedzialność karna zależy przede wszystkim od skutków użycia broni. Spowodowanie nieumyślne śmierci człowieka podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, a umyślne od 2 lat do 12 lat. Kara od roku do 10 lat czeka na każdego, kto spowoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu, czyli kalectwo. Jeśli sprawca działa nieumyślenie, podlega karze więzienia do 3 lat. Brak rejestracji broni skutkuje wnioskiem do sądu i brakCzy rzeczywiście strzelano do kota czy do puszek, być może nigdy się nie dowiemy. W opisanym przypadku brak świadków zdarzenia oraz dowodów na naruszenie prawa. Jest zeznanie Magdy Dudzińskiej, która z powodu prowadzonego trybu życia nie jest brana poważnie. Jest także zeznanie sąsiadów, którzy przyznają się do zabawy wiatrówką. Otwarte pozostają pytania: czy serockiej policji wystarczy woli, by sprawę wyjaśnić? Czy nadal będzie panowało ciche przyzwolenie na niekontrolowane użytkowanie broni pneumatycznej?iw
Przeprowadzka jest sporym przeżyciem nie tylko dla ludzi, ale też dla ich zwierząt. Bywa, że ta wielka zmiana wywołuje u nich mnóstwo stresu, nerwów, a to z kolei może przyczynić się do powstania problemów zdrowotnych i behawioralnych. Jak pomóc kotu łagodniej znieść ten proces?Działania należy podjąć na wiele dni przed przeprowadzkąDni, a nawet tygodni. Przy bardziej wrażliwych kotach może być potrzebny miesiąc wyprzedzenia, a nawet więcej. Chodzi o to, by wszelkie zmiany zachodziły stopniowo, czyli:Te meble, które mają z nami pojechać do nowego domu, najlepiej jest przewieźć najpóźniej jak się da, by nie zszokować kota nagłym ich zniknięciem w starym o mniejszym gabarycie dobrze jest przewozić po trochu już na kilka tygodni przed przeprowadzką, by też nie było tak, że nagle zniknie ich nowe meble warto przykryć kocami i tekstyliami pachnącymi starym domem, by kot mógł łatwiej je zaakceptować czy to w starym domu, czy to już w papierologię i sprawy związane z nowym oraz starym domem warto rozstrzygnąć wcześniej, by w dniu przeprowadzki kota nie niepokoiło pojawianie się obcych mu osób (i zapachów).Oprócz tego, przed przeprowadzką należy zadbać o dobry humor - zarówno kota, jak i swój, ponieważ nasze emocje udzielają się zwierzętom. Warto więc poświęcać kotu czas, regularnie bawić się z nim i nie zaniedbywać jego uspokajającyStarajmy się unikać stresujących sytuacji, ale oczywiście nie zawsze zależą one od takiego preparatu uspokajającego, który dobrze zadziała na danego kota, wymaga czasu i indywidualnego doboru - dlatego również tutaj działania podejmujemy wiele tygodni przed przeprowadzką, by zdążyć w ogóle przetestować dany produkt. Jest takich mnóstwo na rynku zoologicznym, a do tego mają różną formę - tabletki, pasty, musy w kapsułkach. Przypomnę w tym momencie tylko jedną rzecz: Przysmaki uspokajające nie są i nie będą wystarczające w takich sytuacjach!Zawsze lepiej skonsultować dobór preparatu z lekarzem weterynarii lub behawiorystą specjalizującym się w kotach!Dzień przeprowadzkiPozytywne (lub neutralne) nastawienie jest kluczowe w ten dzień. Powinniśmy unikać nadmiernego podekscytowania, krzyków, pisków, gwałtownych ruchów i zbędnych hałasów. Takie zachowanie nie pomaga żadnemu wolno siłą wpychać kota do transportera, w którym ma zostać przewieziony. To powoduje zachęcić kota do wejścia samodzielnie poprzez ulubiony przysmak czy intrygującą zabawkę. To dzień przeprowadzki, nie dzień pilnej ucieczki z domu, więc nie ma powodu do pośpiechu. Bądźmy wyrozumiali dla kota! Odnośnie samego transportera, najlepiej, gdyby kot znacznie wcześniej się z nim zaprzyjaźnił (co da się osiągnąć odpowiednią pracą z kotem, pisałam o tym tutaj).W samochodzie zadbajmy o spokój, nie włączajmy radia na pełną głośność, ani krzykliwych nowym domu zaś... spokojnie ulokujmy kota najpierw w jednym pokoju, towarzyszmy mu nienachalnie i nie zmuszajmy go do wyjścia z transportera, który w tym momencie będzie dla niego z kolei potrzebuje czasuPełna aklimatyzacja zajmuje kotom średnio od trzech tygodni w górę. Mowa tu o pełnej aklimatyzacji, czyli fakt, że kot wyszedł z transportera i z tego pierwszego pokoju, w którym na początku go ulokowaliśmy, nie znaczy od razu, że kot czuje się pewnie na danym terenie! Takie poczucie pewności i przyjęcie do wiadomości, że dane miejsce stało się nowym rewirem, buduje się stopniowo (i coś takiego nie dzieje się samoistnie, opiekun i jego działania odgrywają tu kluczową rolę).Kot potrzebuje czasu i cierpliwości. Opiekun musi liczyć się z tym, że przez przynajmniej miesiąc po przeprowadzce nie powinien podróżować, a już na pewno nie z kotem, który dopiero co zaczyna przyzwyczajać się do nowej sytuacji. Takie działanie bardzo źle wpłynęłoby na jego psychikę!Kontakt z behawiorystą - zalecanyPrzygotowanie się na przeprowadzkę z kotem to proces pełen zasad, o których nie każdy opiekun wie i zresztą nie musi o nich wiedzieć. Nie rodzimy się z wiedzą, ale za to nic nie stoi na przeszkodzie, by sięgnąć po tę wiedzę do specjalisty, który przeprowadzi wywiad i pomoże, dostosowując zalecenia do konkretnej sytuacji. Każda przeprowadzka może się bowiem różnić. Jedni zmieniają dom w obrębie osiedla, inni przeprowadzają się kilkanaście kilometrów dalej, jeszcze inni kilkaset, a kolejni nawet za granicę. Kontakt z behawiorystą jest w takiej sytuacji zalecany, ponieważ przeprowadzka stanowi sporą zmianę dla kota, z którą, bez odpowiedniego podejścia opiekuna, może on sobie nie poradzić. Efekty tego mogą nie być widoczne od razu, ale mogą zacząć się objawiać różnymi problemami behawioralnymi na przykład po miesiącu od sam opiekun często czuje się po prostu raźniej, gdy wie, że ktoś jeszcze czuwa nad sytuacją. Ma to wpływ na jego samopoczucie, a więc również na emocje, które będą bardziej było w naszym przypadku?Gdy przeprowadzaliśmy się z Warszawy do Legionowa, starałam się zadbać o dobry nastrój Fryzi zarówno na kilka dni przed przeprowadzką, jak i w trakcie. Zanim w ogóle na stałe przenieśliśmy się do nowego domu, kilka razy odwiedziliśmy to miejsce z kotką, żeby mogła się już nieco z nim zaznajomić. Było to możliwe dzięki temu, że Fryzia jest zaprawioną podróżniczką i nie są jej obce nowe miejsca, ani podróże autem czy chodzenie na szelkach i dzień przeprowadzki nie robiliśmy niczego na szybko, unikaliśmy pośpiechu i zbędnych hałasów. Tuż po przyjeździe do nowego domu zamknęłam się z Fryzią w łazience na piętrze, by nie stresował jej widok obcych ludzi, którzy nosili nasze meble na dole. Siedziałyśmy sobie na podłodze i kotka miała mnie przy sobie cały czas. Słysząc różne odgłosy za drzwiami, nastawiała uszu, ale nie bała się. Była zaciekawiona, ale leżała sobie spokojnie blisko mnie. To ogólnie bardzo grzeczny, łagodny kot, stabilny emocjonalnie. Mimo to, obserwowałam ją znad ekranu telefonu i od czasu do czasu spokojnie do niej przemawiałam, głaskałam delikatnie, gdy się do tego sama nadstawiała (w przeciwnym razie bym tego nie robiła, żeby nie dawać jej dodatkowego bodźca poprzez dotyk). Dosyć szybko nabrała chęci na zwiedzanie domu i podbiegła do drzwi, gdy usłyszała, że w domu zrobiło się ciszej i obce osoby już na chwilę się zatrzymam - dzięki temu, że ekipa przeprowadzkowa działała szybko i sprawnie tylko w ten dzień, uniknęliśmy szoku, jaki kotka odczułaby na widok braku mebli w starym Fryzia wyszła ze mną z łazienki... rozejrzała się po korytarzu, zobaczyła sypialnię, zbiegła po schodach na parter, po czym... uniosła ogon ku górze i dumnie wkroczyła do salonu, w którym czekał jej Pan. Otarła się o jego nogi i poczęła zwiedzać kąty. Obwąchała meble, które znała z poprzedniego mieszkania. Sprawdziła też nową kanapę i fotel. Wskoczyła na swój dawny drapak, poostrzyła na nim pazury i spojrzała na pokój z góry. Mogła też dostrzec za oknem nasz nieduży ogródek."To jest Twój nowy dom, Fryziu" - powiedzieliśmy łagodnym jeszcze trochę, a po paru kolejnych minutach wyciągnęła się na swoim drugim, kartonowym drapaku... i tak już wylegiwała się przez dłuższy czas. Wyglądała na zadowoloną, ale to jest właśnie mój kot. Obeznany w temacie podróżowania, zmiany miejsca. Była w paru hotelach, domkach letniskowych ;). Zna już świetnie dwa inne domy (mojej mamy i przyszłych teściów), do których często jeździmy, więc nie była zdenerwowana na widok upływie paru tygodni i miesięcy zapewne zdała sobie sprawę, że ta zmiana jest już na stałe, jednak ani razu nie zauważyłam w niej jakiegoś przygnębienia z tego powodu - mimo to, starałam się jej umilić pobyt w nowym domu regularną zabawą, przysmakami, a potem także spacerami po ogródku, gdy już byłam pewna, że w pełni się zaaklimatyzowała. Co nieco na temat spacerów z kotem przeczytacie w tym wiecie... koty tak naprawdę przywiązują się przede wszystkim do swoich ludzi. Miejsce przeważnie nie jest dla nich najważniejsze :).Czytelniku, jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do przeprowadzki z kotem, zapraszam do kontaktu mailowego, poprzez formularz na stronie głównej lub poprzez stronę na Facebook'u.
Data dodania: 24 marca 2014 Psy i wolno żyjące koty nie oczekują, ale z pewnością zasługują, byśmy na różne sposoby okazywali im życzliwość. Wiele instytucji i osób sprzymierza się dla dobra tych zwierząt, a w Legionowie i okolicach w tych kwestiach dzieje się naprawdę wiele. Taka jest konkluzja ze spotkania zorganizowanego przez miejską radną Małgorzatę Luzak w sali konferencyjnej legionowskiego ratusza. Odbyło się ono w czwartek 20 marca, a oprócz radnej i przedstawicieli Urzędu Miasta wzięli w nim udział reprezentanci pozostałych gmin powiatu legionowskiego i organizacji wspierających zwierzęta, jak również wolontariusze. Oczywiście nie mogło zabraknąć także lekarzy weterynarii, którzy uważnie przysłuchiwali się debacie oraz zabierali w niej głos. Głównym celem spotkania była wymiana doświadczeń i towarzysząca jej dyskusja. Zrelacjonowano formy pomocy kotom i psom, jak dokarmianie, leczenie, sterylizacja, współpraca ze schroniskami czy pogotowiem dla zwierząt. Omówiono problemy napotykane w trakcie świadczenia tej pomocy. Poruszono też kwestię zabezpieczenia zwierząt przed ich niewłaściwym traktowaniem i cierpieniem w schroniskach. Uwagi i pytania padały z różnych stron, zarówno od osób czynnie zaangażowanych w psie i kocie sprawy, jak i tych na co dzień stykających się z nimi w sposób bardziej pośredni. Nie bez powodu pani Chojnacka, jedna z wolontariuszek, stwierdziła, że w Legionowie pod tym względem jest prawdziwe eldorado. Cieszy mnie bardzo tak dobra frekwencja, ale też to, że na zaproszenie odpowiedziały bardzo różne organizacje, instytucje i osoby prywatne. Od 2006 r., kiedy rozpoczęłam działania pomocowe dla zwierząt w Legionowie, nasz program bardzo się rozwinął. Co roku wprowadzamy nowe formy i chociaż nadal wiele jest jeszcze do zrobienia, naprawdę możemy cieszyć się z efektów. – mówi Małgorzata Luzak, organizatorka spotkania.
Zima zbliża się do nas wielkimi krokami. Ogrzewamy swoje domy, a wychodząc na zewnątrz zakładamy ciepłe, kurtki, czapki, szaliki. Jednym słowem – robimy wszystko, aby nie zmarznąć. Niestety nie każdy ma to szczęście…Dla wielu bezdomnych zwierząt zima to nieustanna walka o przetrwanie. Może to więc ostatni moment na zastanowienie się jak możemy pomóc psom i kotom bez dachu nad głową. W przeciwieństwie do bezdomnych ludzi, którzy zazwyczaj mogą wpłynąć na swój los, zwierzęta nie mają wyboru. Często lądują na ulicy, nawet w samym środku zimy, bo np. przestały być uroczymi szczeniaczkami i opiekunowi już się znudziły. Nadchodząca pora roku to dla bezpańskich zwierząt najtrudniejszy okres, w którym ciężko jest im znaleźć ciepły kąt i pożywienie. Wygłodzone i wycieńczone, często nie wytrzymują mrozów. Taka sytuacja dotyczy szczególnie kotów, gdyż psy często znajdują azyl w schronisku .Nie powinniśmy być jednak obojętni na ich los, twierdząc, że skoro nie mamy możliwości adoptować ich wszystkich to jakoś muszą dać sobie radę same. Zamiast bezradnie rozkładać ręce, zacznijmy działać. Podziel się piwnicą Jeśli masz własną piwnicę, otwórz jej okienko i zabezpiecz je tak, aby kot mógł wejść do środka i w każdej chwili wyjść, nie wpuszczając przy tym zbyt dużo zimna do pomieszczenia. Zapewnisz mu w ten sposób schronienie przed mrozem. Jeśli możesz postaw w piwniczce kuwetę z piaskiem lub żwirem a także miskę z wodą i jedzeniem. Pamiętaj, że takie miejsce musi być regularnie sprzątane i dezynfekowane. Mieszkasz w bloku i piwnicę dzielisz z innymi mieszkańcami? Spróbuj przekonać ich do tego pomysłu. Koci domek Jeśli sam pomysł konsultacji z sąsiadami przyprawia Cię o gęsią skórkę, albo z różnych innych powodów nie możesz pozwolić sobie na udostępnienie kotom piwnicy, zbuduj dla nich domek. Taka pomoc nie wymaga dużych nakładów finansowych. Wybudowanie go jest bardzo proste. Wystarczy zwykły karton, odrobina taśmy i styropianu z marketu budowlanego do ocieplenia wnętrza oraz folia lub cerata do zabezpieczenia przed wilgocią. A więc do dzieła! Instrukcja wykonania kociego domku: odpowiedni karton – nie za duży, bo kot nie będzie w stanie wypełnić go własnym ciepłem, ale i nie za mały. Zwierzak musi mieć możliwość swobodnej zmiany pozycji w domku. otwór wejściowy – najlepiej aby miał około 14×14 cm. dół i górę kartonu szeroką taśmą (także od środka). Warto też zrobić to samo ze wszystkimi kantami kartonu. domek. Każdy bok osobno oklej odpowiednio dociętym kawałkiem płyty styropianowej. Do przymocowania styropianu użyj szerokiej taśmy klejącej. Ważne jest aby styropian był dobrze przymocowany i się nie przemieszczał. Jego mocne przyklejenie usztywni całą konstrukcję. Zwróć szczególną uwagę na wejście do budki; styropian należy przytwierdzić tak, aby tektura nie była widoczna oraz aby woda nie dostawała się pod styropian. W przeciwnym razie ścianki domku mogą szybko nasiąknąć wodą i nie posłuży on zbyt długo. konstrukcję owiń materiałem nieprzemakalnym (np. ceratą lub trochę grubszą folią). W środku powstałego „domku” przygotuj kotu posłanko z wełny lub polaru. masz taką możliwość, zrób nad wejściem mały daszek z kawałka pleksy lub gumy. aby ustawić domek tam gdzie koty najczęściej przebywają (np. pod balkonami, w krzakach lub koło śmietnika Opracowane na podstawie: A co z psami? Kiedy zobaczysz błąkającego się psa a sam nie masz możliwości adoptowania takiego czworonoga, nie bądź obojętny i wezwij straż miejską. Możesz zabezpieczyć zwierzaka do czasu przyjazdu służb, np. zabierając go do domu, piwnicy czy przywiązując do drzewa. Jednak pamiętaj – nie ryzykuj i bądź ostrożny. Jeśli już się na to zdecydujesz zachowaj spokój i nie wykonuj gwałtownych ruchów. Nie kieruj się emocjami i nie przytulaj psa, ponieważ może on zrozumieć Twoje intencje zupełnie odwrotnie. Kiedy już funkcjonariusze przyjadą na miejsce, na pewno zadbają by zwierzak trafił do schroniska i miał zapewnione ciepłe schronienie i pożywienie. Nie zakładaj z góry, że błąkający się pies został przez kogoś porzucony. Być może okaże się, że jego właściciel właśnie usilnie go szuka. Przechodząc obojętnie odbierasz takiemu zwierzakowi szansę na powrót do kochającej rodziny! Kolejnym dobrym pomysłem jest wsparcie któregoś ze schronisk . Nie musi to być pomoc finansowa, możesz np. zostać wolontariuszem i zorganizować akcję zbiórki karmy, koców czy kołder. Katarzyna Gębal
pomoc kotom z legionowa