Posty: 61. Nieuczciwy stolarz, 11 mcy opóźnienia montażu. Bardzo proszę o poradę, co możemy z mężem zrobić w naszej sytuacji dotyczącej nieuczciwego stolarza. Postaram się opisać jak najkrócej i jak najdokładniej. Sprawa ciągnie się już prawie rok. Podpisaliśmy ze stolarzem umowę na wykonanie zabudowy meblowej kuchennej i
Szesnaście rodzin z bloku w Regnach w województwie łódzkim nie może doprosić się końca remontu budynku. Na ten cel zaciągnęli 350 tys. zł pożyczki. Wykonawca wziął większość pieniędzy, ale pracy nie dokończył. Przy większych deszczach do części mieszkań wlewa się woda, a na ścianach pojawił grzyb.
Źródło: inFakt. Otrzymałem fakturę, ale się z nią nie zgadzam. Co teraz? 2014-01-10. Jako że to sprzedawca wystawia fakturę, odpowiada za jej treść i jako jedyny może korygować na niej kwoty, nabywca znajduje się pod tym względem w mniej korzystnej sytuacji. Otrzymaną fakturę może zaakceptować lub nie.
§ Problem - zwrot zaliczki za części ASO VW (odpowiedzi: 3) Witam, poszukuje pomocy, jakich dokonać działań żeby odzyskać zaliczkę za zamówione części w ASO VW. Dnia 15.11.2011 zamówiłem tłumik do VW T5, § Zwrot zaliczki (odpowiedzi: 4) Witam, Mam problem z odebraniem zaliczki od sklepu, który nie wywiązał się z umowy. Po
Sprzedawca rozlicza się z tytułu podatku od towarów i usług za okresy miesięczne. Obowiązek podatkowy sprzedawca powinien rozpoznać w dacie otrzymania zaliczki, 20 stycznia 2023 r., w odniesieniu do kwoty 5000 zł. Fakturę dokumentującą pobraną zaliczkę należało wystawić nie później niż do 15 lutego 2023 r. Sprzedawca mógłby
jumlah nol dari seratus juta sepuluh ribu satu rupiah. W przeciągu ostatnich kilkunastu lat polskie ustawodawstwo nadało konsumentowi liczne prawa. Było to konsekwencją nadużywania przez sprzedawców nieuczciwych praktyk – w tym „zbywania” klientów z ich problemami w szczególności. Ale czy konsumenci są świadomi swoich praw? Odpowiedź jest prosta – bywa różnie. Część osób lubi znać swoje przywileje i potrafi walczyć o nie. Z kolei inni wolą rozwiązania „pokojowe” – tj. nie stawiają w wątpliwość słów pochodzących z ust sprzedawców i po prostu pokornie im się podporządkowują. Większości konsumentom kojarzy możliwość odstąpienia od umowy przy zakupie przez internet w ciągu 14 dni, ale problem pojawia się wtedy, kiedy trzeba wykorzystać tę wiedzę w praktyce. Pojawiają się wtedy pytania typu: w jakim przypadku można to prawo stosować?; jakie konkretne działania należy wtedy wykonać?, itd. Wbrew pozorom odpowiedzi nie są zawsze takie proste i jednoznaczne. Spróbujmy zatem w jednym miejscu spisać wszystkie najważniejsze zasady sprzedaży konsumenckiej. To w końcu wartościowa wiedza zarówno dla klientów, pracowników punktu sprzedaży, jak i oczywiście pracowników marketingu. W tej części przedstawione zostaną najważniejsze prawa przysługujące konsumentom. Przybliżone zostaną wybrane definicje, a także znajdzie się wytłumaczenie najczęstszych niejasności. W oddzielnym wpisie natomiast, znajduje się omówienie kilku kluczowych zapisów stworzonych z myślą o sprzedawcach i ich prawach. Przykładowo tam została wyjaśniona kwestia zwrotu towarów (tzn. pełnowartościowych produktów, co do których klient domaga się odstąpienia od umowy sprzedaży). Zachęcam do zapoznania się z tymi dwoma wpisami, jak również namawiam do lekturą dwóch dodatkowych artykułów, w których zostały opisane popularne sztuczki sprzedawców oraz triki marketingowe, a przy tym zawarte zostały wskazówki dotyczące tego, na co warto zwracać uwagę podczas zakupów. Treści te są dostępne pod tymi linkami: Co warto wiedzieć przed zakupem, sztuczki sprzedawców oraz triki marketingowe Na co uważać w sklepie – jakie techniki stosują sprzedawcy A teraz wróćmy do głównego tematu… Zacznijmy od kwestii gwarancji – prawach konsumenta oraz obowiązkach sprzedawcy. Prawa konsumenta – dwa rodzaje gwarancji Gwarancja jest często mylonym pojęciem, co przysparza konsumentom licznych trudności. Istnieje bowiem: odpowiedzialność producenta z tytuły gwarancji (tzw. gwarancja producenta) oraz niezależnie od niej odpowiedzialność sprzedawcy (rękojmia lub gwarancja sprzedawcy). Nie można tych dwóch pojęć mylić, bo dotyczą zupełnie innych uregulowań. Dlatego poniżej w treści będę używał pojęć „gwarancji producenta” i „gwarancji sprzedawcy”, tak, aby nie było wątpliwości, o który przypadek chodzi. Konsument wybiera tryb gwarancji, z której skorzysta Warto zapamiętać, że sprzedawca nie ma prawa do wysyłania klienta do serwisu, jeżeli ten zdecydował się złożyć reklamację u niego na zasadach rękojmi (tzn. zdecydował się skorzystać z „gwarancji sprzedawcy”). To konsument decyduje o tym, jaki tryb reklamacji wybiera. Jeżeli chce to korzysta z gwarancji na zasadach określonych w karcie gwarancyjnej („gwarancja producenta”), a jeśli woli powołać się na zasady rękojmi i zgłosić reklamację do sprzedawcy, u którego był dokonywany zakup, to także nic i nikt nie może mu tego przeszkodzić. 1. Gwarancja producencka – tzw. karta gwarancyjna na towar (gwarancja opcjonalna, zwykle mniej korzystna niż rękojmia) Udzielenie gwarancji odbywa się poprzez złożenie oświadczenia gwarancyjnego. Może ono przyjąć dowolną formę, np. wspomnianej wcześniej karty gwarancyjnej czy komunikatu reklamowego – w tym drugim przypadku warto jednak uzyskać od gwaranta potwierdzenie tego treści komunikatu na trwałym nośniku. Udzielenie gwarancji przez producenta nie jest obowiązkowe, zależy to wyłącznie od jego dobrej woli. W branżach, w których mamy z nią zwykle do czynienia jest to zwykle „wymuszone” przez konkurencję lub też oczekiwania (wymagania, przyzwyczajenia) klientów. Nie istnieją odgórne przepisy mówiące o tym, jakie prawa konsumenta powinny wynikać z gwarancji. Te prawa określa gwarant (najczęściej producent, dystrybutor lub importer) w dokumencie gwarancyjnym zwanym „kartą gwarancyjną”. Podmiot wystawiający gwarancję jest zobowiązany do spełnienia swoich obowiązków gwarancyjnych (np. naprawy towaru) w terminie opisanym w oświadczeniu gwarancyjnym. Jednak jeśli ono nie zawiera takiej deklaracji czasowej, to przyjmuje się, że powinien on uczynić to nie później niż w terminie 14 dni od dnia dostarczenia mu towaru przez konsumenta. Gwarancja może nadawać konsumentom dodatkowe uprawnienia wobec obowiązujących przepisów prawa (np. możliwość darmowej naprawy powyżej 2 lat od momentu zakupu), nie może ich jednak w żadnym przypadku ograniczać. W szczególności gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza, ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi (lub według nazewnictwa obowiązującego w przepisach sprzed 25 grudnia 2014 roku – z tytułu niezgodności towaru z umową). W szczególności w przypadku nieuwzględnienia reklamacji z tytułu gwarancji producenckiej, konsument może nawet w tym samym dniu, w którym dowiedział się o odmowie, złożyć sprzedawcy reklamację z tytułu rękojmi. Warto skorzystać z gwarancji producenckiej w momencie, gdy daje one korzystniejsze warunki od tych wynikających z obowiązków gwarancyjnych sprzedawcy (tzw. rękojmi). Może to być np. gwarantowana naprawa w przeciągu 48 godzin, przyspieszony tryb reklamacyjny, itd. Jednak w praktyce okazuje się, że zazwyczaj bardziej opłaca się wykorzystywać zasady rękojmi. Warto jednak nadmienić, że w momencie kiedy decydujemy się na skorzystanie z postępowania reklamacyjnego wynikającego z karty gwarancyjnej (gwarancja producencka), bieg terminu do wykonania uprawnień z tytułu rękojmi, który wynika z ustawy, ulega zawieszeniu w dniu, kiedy zawiadomimy o wadzie sprzedawcę. W momencie, gdy gwarant odmówi wykonania swoich obowiązków wynikających z karty gwarancyjnej, wtedy terminy dotyczące zasad rękojmi ulegają odwieszeniu. 2. Gwarancja sprzedawcy – tzw. rękojmia (gwarancja ustawowa) W przepisach obowiązujących przed 25 grudnia 2014, można było złożyć sprzedawcy reklamację, z tytułu niezgodności towaru z umową. W nowych przepisach zmieniło się nieco nazewnictwo i wszystkie zapisy dotyczące zasad rękojmi zamieszczono w Kodeksie Cywilnym. Zgodnie z nimi sprzedawca ponosi odpowiedzialność przed kupującym za wszelkiego rodzaju „wady”, które mogą mieć postać wady fizycznej lub wady prawnej kupionego towaru konsumpcyjnego. Wada fizyczna to niezgodność produktu z umową. Pod tym pojęciem może kryć się przykładowo: brak przez zakupiony towar właściwości, które powinien mieć (np. suszarka nie suszy, zamrażarka nie mrozi, żarówka nie świeci, itd.), niekompletność wydanego towaru, brak właściwości, o których sprzedawca zapewniał przed zawarciem umowy w komunikacie reklamowym lub podczas bezpośredniej rozmowy (np. żarówki X zmniejszą koszty energii o 30%, narzędzie Y jest wodoszczelne do 10 m., na panelach podłogowych Z nie pojawi się żadna rysa, itd.). Wada prawna to przykładowo sprzedaż przez sprzedawcę towaru, chociaż nie miał do niego prawa własności; sprzedaż towarów na których ciąży prawo zastawu, itp. Zasady reklamacji w trybie rękojmi Zgodnie z zasadami rękojmi, konsument ma prawo oczekiwać, że każdy kupowany przez niego towar będzie zgodny z umową przez 2 lata, począwszy od daty zakupu. Jeśli tak nie jest – konsument ma prawo złożyć reklamację do sprzedawcy. Przyjmuje się, że przez pierwszy rok od momentu zakupu istnieje domniemanie, że stwierdzona wada lub jej przyczyna istniała już w momencie sprzedaży. Natomiast w momencie zauważenia wady w między 12 a 24 miesiącem od wydania towaru, to na konsumencie spoczywa zadanie wykazania, że wada towaru istniała w momencie zakupu (np. wadliwa budowa, nieodpowiednie materiały użyte do produkcji). Tak więc z punktu widzenia konsumenta wszelkie wady należy zgłaszać jak najszybciej, w taki sposób, aby to na przedsiębiorcy ciążyło zadanie ewentualnego udowodnienia, że wada nastąpiła z winy konsumenta. W tym miejscu warto jednak podkreślić dwie kwestie: po stwierdzeniu niezgodności towaru z umową (wykryciu wady), konsument ma rok na poinformowanie o tym sprzedawcy, czyli na złożenie reklamacji – tak więc nie można procesu reklamacyjnego zacząć od słów „15 miesięcy temu zauważyłem, że produkt X działa niepoprawnie”. jeżeli sprzedawca „podstępnie zataił wady towaru”, jak to jest sformułowane w ustawie, prawo złożenia reklamacji z tytułu rękojmi przysługuje konsumentowi w dowolnym momencie, nawet po upływie 2 lat od wydania rzeczy. W momencie, gdy konsument powołuje się na „niezgodność towaru z umową”, wtedy sprzedawca musi ją przyjąć (tj. rozpatrzyć), nie może odsyłać konsumenta do producenta czy do serwisu. Do złożenia reklamacji nie jest konieczny tzw. paragon – wystarczy każdy inny dowód zakupu – który jednoznacznie potwierdza, iż nabyto towar u danego sprzedawcy (może to być np. wyciąg z karty, dokument gwarancyjny podpisany przez sprzedawcę). Do decyzji o wyborze formy reklamacji („producencka”, czy „sprzedawcy”) konsument ma prawo od nowa, za każdym razem, gdy stwierdzi jakąś usterkę towaru. W szczególnym przypadku, konsument może domagać się naprawy lub wymiany towaru od sprzedawcy, także wtedy, gdy naprawa gwarancyjna nie przyniosła spodziewanych rezultatów lub jej termin się przedłuża. Czas reklamacji – i czego może żądać konsument Sprzedawca ma obowiązek odnieść się do reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następnego po dniu, w którym została złożona. Nieudzielenie odpowiedzi w tym terminie oznacza uznanie reklamacji. Jedną z głównych zmian obowiązujących od 25 grudnia 2014 roku jest to, że konsument już przy pierwszej reklamacji może żądać: wymiany towaru na nowy, naprawy, obniżenia ceny lub w przypadku, gdy wada jest istotna, złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Na mocy poprzednio obowiązujących zasad były dozwolone tylko dwie pierwsze działania. Z drugiej strony, podczas pierwszej reklamacji sprzedawca nie musi godzić się na propozycję konsumenta, w szczególności zamiast obniżenia ceny ma prawo zaproponować niezwłoczną (tj. taką, która nie wiąże się z nadmiernymi niedogodnościami) naprawę lub wymianę. Analogicznie, jeżeli sprzedawca uzna, że zgłoszona wada nie jest „istotna” może zamiast odstąpienia od umowy zaproponować obniżenie ceny. Jednak o każdej decyzji musi być powiadomiony konsument. W przypadku, gdy ma miejsce druga reklamacja dotycząca tego samego towaru (może to być ta sama lub zupełnie inna wada) lub sprzedawca nie wywiązał się ze swoich obowiązków wynikających z pierwszej złożonej reklamacji, wtedy sprzedawca nie może już odmówić konsumentowi obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy, o ile takie żądania wobec sprzedawcy konsument wystosuje – wybór żądania zależy wyłącznie od konsumenta. Konsument powinien wpisać swoje żądania w zgłoszeniu reklamacyjnym. Jeśli jednak tego nie zrobi, sprzedawca może samodzielnie wybrać jedną z opcji. Sprzedawca jest zobowiązany do wymiany lub naprawy towaru w rozsądnym czasie (ustawa niestety nie precyzuje dokładnego terminu) i bez nadmiernych niedogodności dla konsumenta. Gdy sprzedawca opóźnia realizację swoich obowiązków gwarancyjnych, wtedy konsument może wyznaczyć mu czas na spełnienie żądania. Gdy po tym terminie sytuacja nie ulega zmianie, wtedy klient może odstąpić od umowy lub zażądać obniżenia ceny. „Sprzedawcą” jest każda osoba obsługująca klientów w sklepie, nieobecność kierownika czy właściciela sklepu nie może być podstawą do odmowy przyjęcia reklamacji. Sprzedawca nie ma prawa potrącać jakiejkolwiek kwoty za częściowe zużycie oddanego do reklamacji towaru. Jeśli dojdzie do zwrotu pieniędzy, konsumentowi powinna być zwrócona pełna kwota, jaką zapłacił za towar. Natomiast w przypadku wymiany towaru, który był niezgodny z umową, niedopuszczalne jest aby sprzedawca żądał od konsumenta zapłaty różnicy w cenie towaru pomiędzy uiszczoną w momencie zakupu, a istniejącą w chwili dokonywania wymiany. Koszt reklamacji – czy klient ponosi jakieś koszty? Konsument nie może ponosić żadnych kosztów związanych z reklamacją – w przypadku, gdy do nich doszło może on zażądać ich zwrotu. W szczególności sprzedawca ma obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego z tytułu: demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia towaru zgłoszonego do reklamacji. Dokonując reklamacji, klient nie ma obowiązku dostarczenia produktu w oryginalnym opakowaniu, nawet, gdy takie wymagania podawane są przez sprzedającego – nie mają one bowiem żadnego oparcia w obowiązujących przepisach. Odpowiedzialności z tytułu rękojmi (niezgodności towaru z umową) nie można ograniczać ani wyłączać. Sprzedaż na odległość – odstąpienie od umowy Konsument, który zawarł umowę na odległość (np. kupił przez Internet, z katalogu wysyłkowego lub poza punktem sprzedaży), ma prawo do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny. To prawo jest jednak ograniczone w czasie i przysługuje jedynie przez 14 dni kalendarzowych. Termin ten liczy się od dnia wydania rzeczy (dostarczenia przesyłki), a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi – od dnia jej zawarcia. Do zachowania powyższego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem (nie liczy się termin dostarczenia przez pocztę). W razie odstąpienia od umowy, umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. Przedsiębiorca, najpóźniej w chwili złożenia konsumentowi propozycji zawarcia umowy na odległość, ma obowiązek poinformować go o prawie do odstąpienia od umowy. Jest również zobowiązany, aby potwierdzić tę informację na piśmie. Jeśli tego nie uczyni (tj. konsument nie otrzyma pisemnego potwierdzenia takiej informacji), to termin na odstąpienie od umowy wydłuża się do 12 miesięcy od dnia wydania towaru lub zawarcia umowy dotyczącej świadczenia usługi. Informacja o możliwości odstąpienia powinna być zakomunikowana w jasny i zrozumiały sposób – błędny zapis także może być podstawą do wydłużenia czasu na odstąpienie. Odstąpienia od umowy należy dokonać na piśmie, przekazując stosowne oświadczenie przedsiębiorcy, najlepiej listem poleconym z potwierdzeniem odbioru lub drogą elektroniczną (o ile sprzedawca dopuszcza tę formę komunikacji, np. poprzez udostępnienie formularza na stronie internetowej – ale przedsiębiorca musi tutaj wysłać potwierdzenie otrzymania takiego oświadczenia). W Google można znaleźć liczne przykłady takiego dokumentu, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę, np.: „wzór oświadczenia o odstąpieniu od umowy zawartej na odległość”. Konsument ma obowiązek zwrócić zakupiony towar nie później niż w ciągu 14 dni od dnia, w którym odstąpił od umowy (liczy się termin wysyłki). Na mocy nowych zasad, przedsiębiorca może wstrzymać się ze zwrotem płatności otrzymanych od konsumenta do momentu otrzymania rzeczy z powrotem lub dostarczenia przez konsumenta dowodu jej odesłania – wybór zależy od tego, które zdarzenie nastąpi wcześniej. Ustawa nie wyłącza prawa odstąpienia od umowy w stosunku do rzeczy używanej przez konsumenta. W szczególności sprzedawca nie może żądać „odstępnego” (np. potrącenia jakiejś kwoty z uiszczonej ceny towaru) za to, że konsument odstępuje od umowy, o ile ślady użytkowania wynikają z dozwolonego testowania towaru. Natomiast gdy zwracany towar będzie uszkodzony lub będą na nim ślady użytkowania wykraczające poza zakres testowania towaru (np. ubranie z uciętymi metkami, zabrudzone buty, farby zużyte w jednej trzeciej, itd.), wtedy przedsiębiorcy przysługuje odszkodowanie. Odstąpienie od umowy a koszt przesyłki towaru Nowe przepisu obowiązujące od 25 grudnia 2014 wyjaśnia ważną kwestię zwrotu kosztów przesyłki w przypadku odstąpienia od umowy. Konsument ma prawo żądać od sprzedawcy zwrotu kosztów wysyłki towaru (od sprzedawcy do konsumenta). Przykładowo, jeżeli towar kosztował 100 zł, a przesyłka 10 zł, wtedy konsumentowi należy się zwrot łącznej kwoty (110 zł) po zakomunikowanie przez niego decyzji o odstąpieniu od umowy. Konsument natomiast ponosi całkowity koszt odesłania towaru (tj. kiedy odsyła zakupiony towar do sprzedawcy, po odstąpieniu od umowy) – ale zgodnie z nowymi zasadami tylko wtedy, gdy został o takim obowiązku poinformowany przez sprzedawcę przed zawarciem umowy. Ten koszt należy do listy obowiązków informacyjnych, o której była mowa wcześniej. Warto jednak zaznaczyć, że sprzedawca jest zobowiązany pokryć koszt tylko najtańszej opcji wysyłki przez siebie oferowaną, a nie tej, którą wybrał klient (np. jeżeli opcja wysyłki pocztą standardową wynosi 10 zł, a klient skorzystał z opcji ekspresowej przesyłki kurierskiej za 40 zł, to sprzedawca może zwrócić tylko 10 zł). Dodatkowo ustawodawca przewidział szczególny przypadek, kiedy umowa jest zawierana poza lokalem przedsiębiorstwa a przedmiot tej umowy ze względu na swój charakter nie może być odesłany pocztą – wtedy przedsiębiorca jest zobowiązany do odebrania rzeczy na swój koszt. Brak dodatkowych kosztów bez zgody klienta Bardzo istotną zmianą, której ustawodawca poświęcił dużo uwagi, jest kwestia zwolnienia konsumenta z obowiązku ponoszenia jakichkolwiek dodatkowych płatności związanych z głównym przedmiotem umowy zakupu, na które nie wyraził on wyraźnej zgody. W szczególności konsument może nawet zażądać zwrotu wszelkich opłat, które wynikały z domyślnie zaznaczonych opcji wyboru na formularzu zakupu (np. kupując bilet na przelot, jest domyślnie zaznaczony zakup ubezpieczenia) – to konsument musi samodzielnie wybrać i zaznaczyć dodatkowe świadczenia, za które zamierza zapłacić. Jeżeli przedsiębiorca nie spełnił obowiązków informacyjnych dotyczących opłat dodatkowych, wyższych kosztów porozumiewania się na odległość w celu zawarcia umowy lub kosztów zwrotu rzeczy, konsument nie ponosi tych opłat i kosztów. A obowiązek udowodnienia spełnienia obowiązków informacyjnych spoczywa na przedsiębiorcy. Zakup na aukcji traktowany jest jak tradycyjna sprzedaż Kolejną ważną zmianą, zwłaszcza z punktu widzenia osób korzystających z serwisów typu Allegro, jest włączenie aukcji (zakupów na drodze licytacji) do przepisów dotyczących umów zawieranych na odległość. Dotychczas sprzedawcy nadużywali tego sposobu transakcji, aby konsument nie miał prawa do odstąpienia od umowy (np. licytacja zaczynała się od ceny standardowej dla danego typu towaru i zawierała komentarz, że licytacja kończy się w ciągu 10 min od momentu pojawienia się ostatniej oferty kupna). Zgodnie z nowymi zasadami – niezależnie od formy zakupu na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa – klient ma prawdo do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni od jej zawarcia. Obowiązki informacyjne sprzedawcy Zmiany, które weszły w życie po 25 grudnia 2014 nałożyły na przedsiębiorców świadczących usługi lub sprzedających towary na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa szereg obowiązków informacyjnych, których przekazanie powinno nastąpić przed zawarciem umowy. Pełna lista liczy 21 pozycji i obejmuje obowiązek poinformowania o: głównych cechach produktu lub świadczonej usługi; sposobie porozumiewania się z konsumentem; danych identyfikujących przedsiębiorstwo, jego dane adresowe i kontaktowe, łącznej cenie lub wynagrodzeniu za świadczenie wraz z podatkami, sposobie i terminie zapłaty; kosztach zwrotu towaru w przypadku odstąpienia od umowy, które ponosi konsument; obowiązku zapłaty przez konsumenta poniesionych przez przedsiębiorcę uzasadnionych kosztów, jeżeli konsument odstąpi od umowy; itd. Wzajemne ustalenia konsument-sprzedawca Konsument ma prawo żądać, aby wszystkie obietnice składane przez przedsiębiorcę przed zawarciem umowy były spełnione. Po zawarciu umowy sprzedaży jej warunki obowiązują obie strony. Zmiana umowy wymaga zgody zarówno sprzedającego, jak i kupującego. W przypadku, gdy przedsiębiorca wprowadza zmiany bez zgody konsumenta, ma on wtedy prawo nie zgodzić się na to, odstąpić od umowy i odzyskać wpłacone pieniądze. Sprzedawca musi podać konsumentowi ostateczną cenę produktu, zawierającą wszystkie podatki i obciążenia. Cena podana na towarze lub na półce sklepowej nie może zostać podwyższona przy kasie. Sprzedawca ma obowiązek udzielić konsumentowi jasnych, zrozumiałych i niewprowadzających w błąd informacji dotyczących sprzedawanego towaru. Przykładowo dla ubrań, brak informacji o składzie surowcowym (np. udziale w wyrobie poszczególnych składników) lub o sposobie konserwacji, powoduje, że dany towar można traktować jako niezgodny z umową. Stanowi to podstawę do złożenia reklamacji u sprzedawcy. W tym przypadku kupujący nie uzyskał istotnych informacji o cechach towaru, decydujących o jego przydatności. Podając ceny żywności sprzedawca ma obowiązek umożliwić konsumentowi ich porównywanie – jest on zobligowany do podawanie dwóch cen: ceny za towar oraz ceny za jednostkę miary (np. litr, kilogram). Na sprzedawcy ciąży obowiązek zapewnienia w miejscu sprzedaży warunków umożliwiających dokonanie wyboru towaru i sprawdzenie jego jakości, kompletności, a także prawidłowości funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów. Kupujący zawsze może zażądać pisemnego potwierdzenia zawarcia umowy i dokładnego opisania wszystkich warunków. W przypadku, gdy wartość umowy przekracza 2 tys. zł, wtedy sprzedawca posiada już obowiązek potwierdzenia zawarcia umowy na piśmie. Sprzedawca, gdy zakończył działalność gospodarczą, nadal osobiście odpowiada za wszystkie zobowiązania, nawet te wynikające z niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową. W każdym przypadku możną podejmować indywidualne ustalenia ze sprzedawcą, które satysfakcjonującą obie strony. Można przykładowo ustalić, że w terminie 5 dni będziemy mogli dokonać zwrotu rzeczy, jeżeli nie będzie ona miała śladów użytkowania i zostanie zwrócona wraz z kompletnym opakowaniem. Należy jednak uzyskać potwierdzenie takiego ustalenia na piśmie (np. na odwrocie paragonu), aby mieć dowód na zawarcie szczególnej umowy ze sprzedawcą. Nie zawsze jednak udaje się dojść ze sprzedawcą do porozumienia. Zachęcam do lektury kolejnego wpisu, gdzie przedstawione są instrukcje opisujące, co robić w przypadku nieuznania reklamacji oraz sposoby dalszego postępowania w przypadku zaistnienia sporu z przedsiębiorcą. Wymienione tam zostały alternatywne metody rozstrzygnięć za pomocą sądów polubownych oraz mediatorów, a przy tym zostały wymienione instytucje, których zadaniem jest udzielanie konsumentom bezpłatnej pomocy prawnej. Klauzule niedozwolone i reklama wprowadzająca w błąd Zdarza się, że umowa kupna/sprzedaży zawiera tzw. klauzulę niedozwoloną. Jest to zapis w umowie, który spełnia jeden z poniższych kryteriów: nie był uzgodniony indywidualnie z konsumentem, jest sprzeczny z dobrymi obyczajami albo rażąco narusza interesy konsumenta. Gdy konsument zaskarży taką klauzulę, może ona przestać go obowiązywać. Spis wszystkich klauzul jest dostępny na stronie www UOKIK. Gdy konsument ma wątpliwości do zapisu, który nie znajduje się w wymienionym wcześniej spisie, wtedy może wnieść sprawę do sądu cywilnego (wtedy dana klauzule może przestać obowiązywać tylko jego przypadku) lub do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (po wpisaniu klauzuli na listę, przestaje ona obowiązywać wszystkich konsumentów). Informacje znajdujące się na opakowaniu produktu uważa się za część umowy pomiędzy sprzedawcą i konsumentem. Z tego względu powinny być one jasne, zrozumiałe, prawdziwe, niewprowadzające w błąd ani tekstem, ani znakiem graficznym. Żadna z form reklamy nie może wprowadzać konsumentów w błąd. Jeżeli znajdują się w niej jakieś określenia lub informacje, to reklamujący się w ten sposób przedsiębiorca musi mieć dowody, że są one prawdziwe. Jeśli produkt lub usługa nie spełnia zapewnień zawartych w reklamie, konsument ma prawo do złożenia reklamacji powołując się na jego wadę – tj. niezgodność towaru z umową. Ale ze względu na styl języka marketingowego i niemierzalność pewnych stwierdzeń, nie jest możliwe w praktyce zweryfikowanie wszystkich stwierdzeń reklamowych. Wyprzedaże a prawo do reklamacji W przypadku promocji lub posezonowych wyprzedaży przysługują klientom takie same uprawnienia, jak w przypadku towarów w standardowych cenach. Komunikaty typu: „towar przeceniony nie podlega reklamacji”, „po odejściu od kasy reklamacji się nie uwzględnia” nie pozbawiają klienta prawa do reklamacji. Szczególny przypadek dotyczy sytuacji, w której konsument zostaje wyraźnie poinformowany o wadzie przecenionego towaru – wtedy nie może składać reklamacji wobec tej konkretnej wady, ale w przypadku zauważenia innych, może zgłosić reklamację. Należy zaznaczyć że konsument posiada szczególne prawa, o ile jego kontrahentem jest przedsiębiorca. Dokonując zakupu od innego podmiotu, niebędącego przedsiębiorcą (kupując np. na aukcji od osoby prywatnej), kupujący nie będzie mógł odstąpić od umowy bez podawania przyczyn w terminie 14 dni. Ale ciągle mają tutaj zastosowanie pozostałe przepisy rękojmi. Podstawowe przepisy prawne opisujące prawa konsumenta: Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z dnia 18 maja 1964 r. nr 16, poz. 93, ze zmianami) – szczególnie art. od 535 do 581 Ustawa z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta ( 2014 poz. 827) Ustawa z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym Ustawa z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U 2002 Nr 144, poz. 1204) Ustawa z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. nr 126,poz. 715) Ustawa z dnia 5 lipca 2001 r. o cenach (Dz. U Nr 97 Poz. 1050) Jeszcze na koniec szybkie pytanie... Korzystasz z EXCEL lub PowerPoint?Poznaj Naukę na przykładach! 500 funkcji Excel + 500 slajdów PowerPoint Zobacz podręcznik =>
[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Dealer nie wywiązał się z umowy marmach - 02-09-2009, 21:26Temat postu: Dealer nie wywiązał się z umowyWłaśnie dowiedziałem się, że dealer nie sprowadzi mi auta w wyznaczonym terminie. Ktoś coś popieprzył i auto zamiast we wrześniu będzie w grudniu... (zaliczkę wpłaciłem w połowie maja). Powiedzieli, że jak poczekam, to będę miał model 2010 plus cena z wyprzedaży z końca roku, czyli o jakieś 2000-3000 zł. mniej, ale oczywiście dokładnie jeszcze nie wiadomo ile. Normalnie edit UMARŁEM... bluzg ohayo - 02-09-2009, 21:41To takie jaja się zdarzają? Współczuję Ci i zaczynam drżeć, bo dzisiaj wpłaciłem zaliczkę i auto obiecano za 2 tygodnie. Ponoć za 2 dni przyjedzie do Polski, a teraz się cli. Mi mówili, że samochody "model 2010" już są i że to te, które mają czujniki deszczu, automatyczne światła i halogeny w standardzie. Chyba, że mi kit wciskają... mitsugreg - 02-09-2009, 21:56Współczucie jest oczywiście uzasadnione ale można i należy przeanalizować umowę o ile została zawarta. Proszę więc kolego marmach o skan umowy i przesłanie na prw. Zobaczymy co da się zrobić. Trik - 02-09-2009, 22:16Może niech poszukają u kolegów z innych salonów, coś powinno się znaleźć. Mi w swoim czasie proponowano auto z Krakowa w salonie w Białymstoku. jak chcą to potrafią się dogadać i poszukać, albo odwrotnie Dodatki włożą na miejscu. Chyba że miałeś jakieś nie standardowe wyposażenie. mkm - 03-09-2009, 00:10Kolego mitsugreg moge sie dowiedziec do czego bedzie potrzebny Ci skan umowy kolegi marmach-a? mitsugreg - 03-09-2009, 06:58Umowa może dawać stronom różne uprawnienia - np możliwość naliczenia kar umownych, prawo odstąpienia itd. I nie koniecznie "cukierkiem" za kolejne kilkumiesięczne czekanie może być wyłącznie tzw. przecena rocznikowa. Uwex - 03-09-2009, 09:49Kiedy ja wpłacałem to na umowie było wpisane , że to zadatek . I wtedy klient ma całkiem inne prawa niż przy zaliczce . Np. niedotrzymanie umowy ( tutaj termin ) skutkuje tym ,że ... zresztą lepiej przeczytać całość , a w szczególności ostatni punkt . cns80 - 03-09-2009, 10:00 marmach napisał/a: Powiedzieli, że jak poczekam, to będę miał model 2010 plus cena z wyprzedaży z końca roku, czyli o jakieś 2000-3000 zł. mniej, ale oczywiście dokładnie jeszcze nie wiadomo ile. Niech Ci określą dokładnie ile i niech Ci dadzą to na piśmie, bo inaczej to będą ściemniać. mitsugreg - 03-09-2009, 10:55Myślę, że nie ma co spekulować. Niech kolega marmach napisze co ma w umowie (nie musi ) marmach - 03-09-2009, 20:50W umowie jest napisane ZADATEK. Tuż po podpisaniu dałem ją prawnikowi. Stwierdził, że w razie problemów może wyciągnąć od firmy więcej, niż się jej wydaje. Pod koniec września jestem z nim umówiony i dowiem się dokładnie w jaki sposób mógłby to zrobić. Zastanawiam się, czy nie zaczekać spokojnie na samochód i nową cenę dla mnie. Jeśli to, co od nich usłyszałem okaże się ściemą (na piśmie nikt mi teraz niczego nie chce zagwarantować), uruchomię adwokata. Jeśli macie lepszy pomysł dajcie znać. PS. w umowie jest też tak: "W przypadku niewykonania niniejszej umowy przez SPRZEDAWCĘ, zobowiązany jest on zwrócić KUPUJĄCEMU zadatek wraz z ustawowymi odsetkami licząc od dnia jej wpływu na konta SPRZEDAWCY." Anonymous - 03-09-2009, 21:35Zadatek oznacza - zdaje się - dwukrotność wpłaconej kwoty w przypadku niewywiązania się z zobowiązań przez którąś ze stron umowy. Tak jest przynajmniej w przypadku umów sprzedaży nieruchomości. redundantor - 03-09-2009, 21:54To jeden przepis - Art. 394 Kodeksu cywilnego W braku odmiennego zastrzeżenia umownego albo zwyczaju zadatek dany przy zawarciu umowy ma to znaczenie, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron druga strona może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej. W razie wykonania umowy zadatek ulega zaliczeniu na poczet świadczenia strony, która go dała; jeżeli zaliczenie nie jest możliwe, zadatek ulega zwrotowi. W razie rozwiązania umowy zadatek powinien być zwrócony, a obowiązek zapłaty sumy dwukrotnie wyższej odpada. To samo dotyczy wypadku, gdy niewykonanie umowy nastąpiło wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo za które ponoszą odpowiedzialność obie strony. Kluczowe fragmenty zaznaczyłem boldem. Dealer pewnie powoła się na ostatni fragment. Dobry adwokat musi przekonac sąd, że dealer ponosi odpowiedzialność za opóźnienie. Kluczowe jest też to co masz w umowie odnośnie opóźnienia. Tygrys - 03-09-2009, 22:06Strasznie długo sie czeka na te auto, a na OtoMoto jest tego sporo, trzeba bylo sobie poszukac gotowego do odbioru od reki a nie czekac nie wiadomo ile, malo solidna ta firemka Mitsubishi(diler ja reprezentuje) jesli robi taki zimny prysznic na glowe swoich klientów. Trik - 03-09-2009, 22:50 marmach napisał/a: Jeśli to, co od nich usłyszałem okaże się ściemą (na piśmie nikt mi teraz niczego nie chce zagwarantować), uruchomię adwokata. Jeśli macie lepszy pomysł dajcie znać. Jeśli to nie dramat i nie pośpiech, możesz też wyrazić zgode, zasugerować (lepiej żeby wyszedł z tą ofertą sprzedawca, przynajmniej zachowa twarz, choć to nie japonia i harakiri nie musi sobie uczynić) na inny kolor, byle odpowiadał tobie lub ewentualnej połowicy, z tym samym wypasem, z wykorzystaniem obrotu miedzy sprzedawcami. W tedy autko możesz mieć nawet szybciej, opcjonalnie taniej bo z rocznika 2008 (podobną ciągna do nas auta z zachodniej europy, ale może to tylko plotka). Ta wersja może mieć jedną wadę, a mianowicie Lancery idą jak ciepłe bułeczki i może nie być rezerw . Druga opcja ale trudniejsza do zrealizowania. kupić autko testowe z małym przebiegiem ~5000km za mniejsze pieniądze. A trudniejsza dla tego, że wątpliwe jest by salony miały testówki 1,5 gro wali 1,8. A mogli by np. mieć 1,5 w SD i 1,8 w SB dla porównania. Trzecia opcja znaleźć coś w necie, może w salonie litewskim lub niemieckim. Czasem można skorzystać z usługi salonu połozonego bliżej granicy i taki samochód sprowadzic do nas. Ale o takie rzeczy trzeba pytać bezpośrednio. elo3 - 03-09-2009, 22:53czekam prawie 2 miesiace co zrobic? trzeba czekac Idź do strony: 1 2 3 »
Umowy Wykonawca odmawia zwrotu wpłaconej zaliczki Indywidualne porady prawne Marcin Sądej • Opublikowane: 2019-11-04 • Aktualizacja: 2022-06-13 Zawarliśmy z żoną umowę o budowę domku letniskowego. W trakcie uzgadniania warunków mowa była, że stolarz pobierze zaliczkę w wysokości 5000 zł. Kwota ta została przez nas opłacona razem z podpisaniem umowy, a na potwierdzeniu KP figuruje „ZALICZKA na poczet…”. W umowie jednak napisano, że strona przyjmująca zlecenie przyjmie ZADATEK. Umowę podpisaliśmy, niestety nie zwracając uwagi na różnicę między omawianą i opłaconą zaliczką a sformułowaniem zadatku w samej umowie. Problem oczywiście się pojawił, gdy musieliśmy zrezygnować z budowy, z przyczyn leżących po naszej stronie. Wykonawca odmawia zwrotu wpłaconej kwoty, pomimo że nie zainwestował jej w planowane prace, argumentując, że stanowi ona, zgodnie z umową, właśnie zadatek, a nie zaliczkę. Czy w takiej sytuacji, posiadając umowę z zadatkiem, a pokwitowanie z zaliczką, mamy jakiekolwiek podstawy prawne wywarcia presji na wykonawcy w celu zwrotu wpłaconej kwoty? Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Różnica między zaliczką i zadatkiem Zarówno kwestia zaliczki, jak i zadatku uregulowana jest w Kodeksie cywilnym. Poszczególne instytucje uregulowane są w art. 394 oraz 743 Kodeksu cywilnego: „Art. 394. [Zadatek] W braku odmiennego zastrzeżenia umownego albo zwyczaju zadatek dany przy zawarciu umowy ma to znaczenie, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron druga strona może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej. Art. 743. [Zaliczka] Jeżeli wykonanie zlecenia wymaga wydatków, dający zlecenie powinien na żądanie przyjmującego udzielić mu odpowiedniej zaliczki”. Jak z powyższych przepisów widać, różnica pomiędzy zadatkiem a zaliczką jest istotna. W przypadku bowiem niedojścia umowy do skutku zaliczka podlega zwrotowi natomiast zadatek ulega przepadkowi jeżeli chodzi o osobę wpłacającą. Zobacz też: Jakie są różnice między zaliczką a zadatkiem? Zapisy umowy zawartej między stronami Co do zasady obowiązują strony postanowienia zawarte w umowie. Niestety Państwa podpis pod umową, gdzie kwota określona jest jako zadatek, nie stawia Państwa w dobrej pozycji. Przyjmuje się bowiem, iż strona podpisująca miała świadomość co treści zapisów zawartej w umowie i zgadza się na nie. W przedstawionym stanie faktycznym nastąpiła jednak zapłata potwierdzona dowodem KP opisanym jako „zaliczka”. Może to być podstawą do podważenia zawartej umowy jako podpisanej pod wpływem błędu. Błąd jest to wada oświadczenia woli, o której mowa w art. 84. Zgodnie z tym przepisem: „w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej. Można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny)”. Przeczytaj też: Stolarz nie wywiązał się z umowy Błąd co do treści umowy a zwrot zapłaconej zaliczki Według powszechnie przyjętego określenia błąd polega na fałszywym, mylnym wyobrażeniu o otaczającej rzeczywistości. Może Pan podnosić, że podpisał Pan umowę pod wpływem błędu, mylnie sądząc, na podstawie dowodu KP, że wypłacona kwota to zaliczka. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Indywidualne porady prawne
Pani Wiesława wraz z mężem postanowili wybudować nowe ogrodzenie wokół domu. Po podpisaniu umowy z wykonawcą przekazali mu zaliczkę. Mężczyzna przestał się jednak z nimi kontaktować i zniknął wraz z pieniędzmi. Małżeństwo dostało wsparcie Lokalnego Punktu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym w postanowiło wybudować za zgromadzone oszczędności nowe ogrodzenie wokół swojej posesji. Pani Wiesława znalazła wykonawcę usługi. Będąc osobą przezorną, która nie dysponuje dużymi środkami finansowymi, podpisała z przyszłym wykonawcą umowę dotyczącą zakresu prac i wpłaconej zaliczki w wysokości 2900 zł. Po wzięciu zaliczki firma znikłaW ustalonym terminie rozpoczęcia prac wykonawca nie pojawił się na posesji. Był to początek kłopotów, z jakimi przez wiele miesięcy borykało się małżeństwo. Początkowo mężczyzna przekonywał, że ma bardzo dużo pracy i budowa ogrodzenia musi poczekać. Wielokrotnie zwodził małżeństwo, miał różne wymówki i nie odpowiadał na pytania dotyczące pobranej zaliczki. Po pewnym czasie mężczyzna w ogóle przestał odbierać telefon, kontakt się z nim urwał. Oszukane małżeństwo postanowiło szukać pomocy prawnej na terenie miasta. Pani Wiesława wszędzie jednak słyszała, że jest to sprawa cywilna i jeżeli ktoś ma się nią zająć, to trzeba wyrazić zgodę na ponoszenie kosztów związanych z poradami prawnymi, procesem, a i tak nie wiadomo czy uda się odzyskać jej pieniądze. Wiele wskazywało na to, że pieniądze przepadły i ogrodzenie nigdy nie powstanie. Gdzie szukać pomocy jak po wpłaceniu zaliczki firma znika?Na szczęście pewnego dnia pani Wiesława natknęła się na ulotkę Lokalnego Punktu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem w Biskupcu. Przeczytała w niej o darmowej pomocy prawnej. Kobieta udała się do punktu, gdzie po wstępnej rozmowie z ekspertami, postanowiono jej na drugi dzień pani Wiesława i jej mąż byli objęci pomocą psychologiczną, a prawnik przygotował zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez mężczyznę, który pobrał zaliczkę. Pani Wiesława złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w Komisariacie Policji w Biskupcu. Sprawa na kilka dni utknęła w miejscu, dlatego prawnik przygotował kolejne pismo skierowane do policji - o wskazanie zakresu realizacji sprawy i postępów w niej. W odpowiedzi pani Wiesława uzyskała pisemną informację o tym, że wszczęto dochodzenie i od tej pory będzie już na bieżąco informowana o jego wynikach. Jak wygląda pomoc prawna kiedy firma po wzięciu zaliczki znika?W międzyczasie w ramach realizacji zadań pro bono prawnik przygotował pani Wiesławie wezwanie przedsądowe obligujące nieuczciwego mężczyznę do zwrotu nienależnie pobranej zaliczki z zaznaczeniem, że sprawa zostanie skierowana do sądu. Podczas kolejnego spotkania z prawnikiem miał zostać przygotowany pozew cywilny. Jednak pani Wiesława otrzymała potwierdzenie przelewu 2900 złotych od mężczyzny, który pobrał zaliczkę. Kobieta została poinformowana o konieczności zgłoszenia tego faktu na policji, z jednoczesnym zastrzeżeniem, że z uwagi na to, iż mężczyzna wcześniej nie podjął żadnych prób nawiązania kontaktu i polubownego załatwienia sprawy nie powinno nastąpić umorzenia postępowania wobec niego i należy dążyć do warunkowego umorzenia tego postępowania, tak aby mężczyzna nie mógł bezkarnie oszukiwać innych osób. Pani Wiesława zrezygnowała z ubiegania się o odsetki i zadośćuczynienie od mężczyzny przed którą otrzymała pani Wiesława i jej mąż (i otrzymują inne osoby pokrzywdzone przestępstwem), jest finansowana z Funduszu Sprawiedliwości. Czym jest fundusz sprawiedliwości?Fundusz sprawiedliwości został zreformowany dzięki ministrowi Zbigniewowi Ziobro, dysponuje budżetem liczonym w setkach milionów złotych. Pieniądze te pochodzą z nawiązek nakładanych przez sądy na skazanych. „Dorzucają się” też więźniowie, którzy pracują podczas odbywania kary – część z ich wynagrodzeń trafia na konto Funduszu pieniądze są kierowane do organizacji, które stają do konkursu o granty. Ostateczną decyzję o tym, kto dostanie środki, podejmuje resort kraju działa już 51 regionalnych ośrodków pomocy Funduszu Sprawiedliwości. Docelowo ma być ich 60. Tę sieć uzupełnia 190 punktów lokalnych, a ma być ich aż 300. Aby otrzymać pomoc, wystarczy się do nich zgłosić – przyjść, napisać maila lub można otrzymać pomoc z funduszu sprawiedliwości?Pierwszym krokiem w pomocy jest zwykle spotkanie z tzw. osobą pierwszego kontaktu, a po przeanalizowaniu sytuacji pokrzywdzona osoba otrzymuje odpowiednio pomoc prawną, materialną czy np. Punkt Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem w Biskupcu mieści się przy ul. Pionierów i kontakty do ośrodków dla pokrzywdzonych w całej Polsce są dostępne na stronie internetowej Funduszu: również zadzwonić i uzyskać wstępną poradę oraz adres najbliższego ośrodka (Linia Pomocy Pokrzywdzonym 222 309 900).Lista punktów pomocy jest też dostępna na interaktywnej mapie:
Ile ocen mogę zobaczyć w kategorii Windykacja należności w Krzeszowicach W kategorii Windykacja należności w Krzeszowicach dostępnych jest 10 opinii, które wykonawcy zdobyli od swoich dotychczasowych klientów. Średnia wszystkich ocen w tej kategorii wynosi Jak wybrać dobrego wykonawcę w kategorii Windykacja należności? Wybierając wykonawcę z kategorii Windykacja należności, sprawdź opinie poprzednich zlecających, efekty dotychczasowych realizacji, opis działalności oraz podejście do potencjalnego klienta. Podczas bezpośredniej rozmowy możesz wstępnie ocenić profesjonalizm wykonawcy. Ważne jest także to, czy specjalista stara się rozwiać Twoje ewentualne wątpliwości. Ile kosztują usługi w kategorii Windykacja należności w Krzeszowicach? Koszt realizacji usługi w kategorii Windykacja należności jest uzależniony od indywidualnego cennika wybranego wykonawcy. Jeżeli specjalista przysłał Ci swoją wizytówkę, możesz skontaktować się z nim bezpośrednio i zapytać o szacunkowe koszty realizacji zlecenia. Jak szybko otrzymam odpowiedź od wykonawcy? Wykonawcy mają 24 godziny, by odpowiedzieć na Twoje zapytanie. Przeciętny czas otrzymania pierwszej oferty w kategorii Windykacja należności to 6 godz.. Kiedy i komu należy zapłacić za zrealizowanie zlecenia? Za wykonanie pracy płacisz bezpośrednio wybranemu specjaliście. Fixly nie ingeruje w dokładny termin realizacji zlecenia, formę płatności czy ostateczną cenę usługi. Te szczegóły uzgadniasz bezpośrednio z wykonawcą.
wykonawca wziął zaliczkę i nie wywiązał się z umowy