Do stolicy powinien przyjechać każdy. Co warto zobaczyć w Warszawie? Atrakcje w Warszawie to zarówno muzea i zabytki, jak i nowoczesne przestrzenie i ciekawa architektura. Co zwiedzić w Warszawie? Poznaj naszą listę najciekawszych miejsc. Cześć! Jesteśmy Angelika i Mateusz. Przeszliśmy z 5-letnim dzieckiem ponad 270 górskich szlaków. Piszemy o podróżach. Znajdziesz u nas opisy górskich szlaków, atrakcje na świecie i ponad 870 ciekawych miejsc, które warto zobaczyć w Polsce. Co warto zobaczyć w Warszawie? Stolica Polski jest prawdziwym bogactwem muzeów, wydarzeń kulturalnych, atrakcji, ale także zabytków. Wśród najważniejszych możemy wymienić m.in. Barbakan w Warszawie, Pałac w Wilanowie czy Stare Miasto. Czym charakteryzują się te miejsca i kto powinien je zobaczyć? Stare Miasto w Warszawie I to by było na tyle. Teraz już wiesz, jakie atrakcje Pafos oferuje dla zwiedzających. Wiesz też, co warto zobaczyć będąc na miejscu, a czego lepiej nie oglądać. Jeśli potrzebujesz więcej informacji, to zajrzyj tutaj: Cypr na własną rękę. Do pierwszego dnia wiosny coraz bliżej, dzień dłuższy, słońce nieśmiało wygląda zza chmur. Pora ruszyć się z domu i zacząć sezon turystyczny. Pierwsze wyjazdy nie muszą być daleko. Zatem, co zobaczyć w okolicy Poznania? Mamy dla was 10 pomysłów na krótkie, jednodniowe wycieczki w promieniu do około 30 kilometrów od miasta jumlah nol dari seratus juta sepuluh ribu satu rupiah. Jak już wspominałam w pierwszym poście o Warszawie – wjazd do stolicy był niespodzianką dla Pana Męża. Dowiedział się o niej w specyficzny sposób. Zanim został poinformowany o kierunku i dacie podróży, musiał najpierw rozwiązać szereg zagadek. Kiedy już mu się to udało (z małymi podpowiedziami, ale ciiii…), rozpoczęliśmy planowanie. Wcześniej już przeglądałam informacje, aby uzupełnić swoją wiedzę nt. tego, co warto zobaczyć w Warszawie. Resztę zostawiliśmy przypadkowi. Wśród moich czytelników całkiem spore grono stanowią Warszawiacy, dlatego zachęcam do wczytania się i jeśli jeszcze nie odwiedziliście poniższych punktów – polecam! 1. Muzeum Powstania Warszawskiego Był to pierwszy punkt naszego zwiedzania Warszawy. Muszę też przyznać, że bardzo trafnie obrany. Muzeum bogate jest w eksponaty i utrzymane w jednym stylu. Na wejściu wita nas gablota z kilkoma telefonami, wizerunkami i historiami poszczególnych osób. Można do nich zadzwonić, wybierając przyciskiem cel rozmowy. Po muzeum poruszamy się według kierunku zwiedzania, który jest całkiem przejrzysty. Przy każdym elemencie znaleźć można opisy. Wśród eksponatów pokazane są oryginalne dokumenty, przykładowe zrzuty, a w nich medykamenty lub broń. Zachowana jest część listów, ubioru i rzeczy prywatnych. W muzeum są elementy interaktywne. Poza telefonami, można nadawać alfabet morsa, oglądać filmy czy zdjęcia. Przy niektórych z nich jest oznaczenie o drastycznych scenach – nie bez powodu. Ogrom zniszczeń przypieczętowuje projekcja 3D z okresu zbombardowanej Warszawy. W środku znajduje się pomieszczenie dla dzieci, które mogą zostać pod opieką dorosłego. Tam poznają historię poprzez zabawę i cierpliwie czekają na rodziców. Czy warto się wybrać do Muzeum Powstania Warszawskiego? Zdecydowanie. Stosunek jakości do ceny jest niewyobrażalnie wysoki. Byłam już w kilku muzeach, w tym słynnych Paryskich, ale wydaje mi się, że to jest jednym z najlepszych, jakie widziałam. Klimat oddany jest bardzo dobrze, dlatego uprzedzam, że można wyjść stamtąd nieco zdołowanym. Czas spokojnego zwiedzania to ok. 3 godziny. Bilety: normalny 20 zł ulgowy 16 zł Godziny otwarcia: pn., śr., pt. – wt. nieczynne czw. – sb., nd. – 2. Łazienki Królewskie Łazienki Królewskie to bardzo duży kompleks zieleni. Zabroniona jest jazda rowerem i wprowadzanie psów. Otwarty jest w różnych godzinach. Zależy to od miejsca, które nas interesuje, dlatego po szczegóły odsyłam Was do oficjalnej strony. Wstęp do parku jest darmowy, jednak takie miejsca jak Pałac Myślewicki, Pałac na wyspie, Teatr królewski są płatne. Łazienki Królewskie są zadbane i oferują mnóstwo miejsc do spacerowania. Warto zaopatrzyć się w orzechy albo drobne, aby takie orzechy kupić przed głównymi bramami. Wiewiórki bardzo chętnie porywają je z ręki, a potem chrupią ze smakiem. To naprawdę przyjemne wrażenie. Od strony Kancelarii Premiera znajduje się Pomnik Chopina. Przed nim ustawione są rzędy ławek, na których można usiąść i odpocząć. Figura jest ładna i warta sfotografowania dla potomnych. 3. Stare Miasto Warszawa nie posiada typowego rynku, jaki znajdziecie we Wrocławiu czy Krakowie. Nie jest też aż tak pełna uliczek i klimatycznych budynków – w końcu została mocno zniszczona. Jednak w Starym Mieście jest Zamek Królewski, kolumna Zygmunta, dzwon z XVII wieku, który podobno nigdy nie zawisł w żadnym kościele. Jest tam także warszawska syrenka, Muzeum Warszawy, Barbakan z murami obronnymi czy Pomnik Małego Powstańca. Warto zatem wybrać się na spacer po tym ośrodku miejskim. 4. Ogród Saski i Grób Nieznanego Żołnierza Ogród Saski, jak również Grób Nieznanego Żołnierza, nie są miejscem, które zapiera dech w piersi. Będąc jednak w tym mieście i zastanawiając się, co warto zobaczyć w Warszawie, dobrze jest wybrać się w te okolice. Jest to spacer, którego nie opłacamy w postaci biletu wstępu. Jest to też rejon bardzo znany i często pokazywany w telewizji. Jeśli, tak jak nam, dopisze Wam szczęcie, załapiecie się na zmianę warty, którą także fajnie jest zobaczyć. W końcu ile razy w życiu widzieliście na własne oczy przedstawicieli Wojska Polskiego albo Marynarki Wojennej, którzy oficjalnie, pod komendą, w równym szyku i z zachowaniem wszystkich zasad zmieniają straż? Ja właśnie pierwszy raz. 5. Zamek Królewski Zamek Królewski w Warszawie robi dużo większe wrażenie niż Wawel. Krakowski jest bardzo osławiony, bo to w końcu była stolica kraju i siedziba królów. Jednak ten w Warszawie budzi respekt z kilku powodów. Przede wszystkim został odbudowany. Po II Wojnie Światowej zostały po nim same zgliszcza. Zrekonstruowano go na podstawie zdjęć i planów, które się zachowały. Niesamowite wrażenie robi także historia i wnętrze. Można zauważyć – na co zwraca uwagę sama firma – które elementy są oryginalne, a które są ich wierną kopią. Każde pomieszczenie i element zostały krótko, ale rzeczowo opisane. W zamku dużo jest obrazów, ale największe wrażenie robię te spod pędzla Matejki i Rembrandta. Kiedy ma się chwilę, warto nieco dokładniej przyjrzeć się ich dziełom. Kierunek zwiedzania jest klarowny, dlatego łatwo porusza się po zamku, a jego plan jest turystom niepotrzebny. Poza wyposażeniem, w posiadaniu kompleksu są stare plany Warszawy i Polski. Bilety: normalny 30 zł ulgowy 20 zł rodzinny 15 zł / os osoby do 16 roku życia – 1 zł * są również bilety grupowe i specjalne * niedziela: wstęp wolny Godziny otwarcia: * od 1 października do 30 kwietnia wt. – sb. – nd. – * od 2 maja do 30 września pon., wt., śr., pt., sb. – czw. – nd. – To nie są jedyne miejsca, które warto zobaczyć w Warszawie. Przy kolejnych odwiedzinach stolicy na pewno zarezerwujemy bilety do Centrum Nauki Kopernik, na które nie zdążyliśmy się załapać. Zabrakło nam też czasu na spacer po Powązkach oraz odnalezienie wszystkich syrenek, w tym najsłynniejszej przy Wiśle i CNK. Nie zdążyliśmy wybrać się również do Pałacu Wilanowskiego. Mimo to nasz wyjazd był naprawdę udany. Zobaczyliśmy całkiem sporo, bo te 5 miejsc, które warto zwiedzić w Warszawie, to nie wszystkie w jakich byliśmy. Warszawa to całkiem spore miasto, dlatego przed wyjazdem warto zaplanować sobie, gdzie pójść i kiedy, zwłaszcza, że w poszczególne dni wstęp jest bezpłatny. Jakie miejsca polecilibyście jeszcze zobaczyć? Czy jest na Waszej liście MUST VISIT, bez którego nie wyobrażacie sobie pobytu w stolicy? Jak dojechać na Powązki?Kościół św. Karola Boromeusza na PowązkachStare Powązki – ciekawostkiZwyczajni a niezwyczajniAleja Zasłużonych – Powązki Czy można uczyć się historii na cmentarzu? Stare Powązki, czyli Cmentarz Powązkowski, nadaje się do tego celu wyśmienicie. Czy wiesz, jakie sławne osoby spoczywają w tym miejscu? Są miejsca, gdzie czas się zatrzymuje, ludzie są równi, a nic poza pamięcią i miłością już się nie liczy. Miejsca, po których wśród drzew i kamieni przemykają eteryczne postacie uśmiechniętej kobiety w rozkloszowanej spódnicy, poważnego pana w surducie i cylindrze czy też małego szkraba grającego z kolegami w palanta (polską grę, będącą protoplastą baseballu). Na cmentarzach czas się zatrzymał. Zapraszamy Cię na spacer po jednej z najsłynniejszych nekropolii w Polsce. Jak dojechać na Powązki? O Powązkach słyszał chyba każdy Polak. Kiedy już znajdziesz się w Warszawie możesz skorzystać z kilku linii tramwajowych: 1, 22, 27 lub autobusowych: 180, 409. Po dojechaniu do przystanków „Powązkowska” już tylko krótki spacer dzieli Cię od dotarcia przed bramę główną Cmentarza na Powązkach. Jeśli poruszasz się samochodem, to proponujemy Ci zaparkować przy ulicy Powązkowskiej i wejść na teren cmentarza Bramą Św. Honoraty (my też nią wchodziliśmy). Cmentarz Powązkowski otwarty jest w zależności od pory roku w godzinach: maj-wrzesień 7:00-20:00, październik 7:00-19:00, listopad 7:00-18:00, grudzień-kwiecień 7:00-17:00. Kościół św. Karola Boromeusza na Powązkach Zanim udaliśmy się na spacer cmentarnymi alejami, stanęliśmy przed wtopionym w ogrodzenie Kościołem pw. św. Karola Boromeusza. Mieliśmy szczęście, bo właśnie odbywał się w nim… pogrzeb, więc mogliśmy na chwilę zajrzeć do środka. Pierwotnie świątynia ta powstała pod koniec XVIII wieku, jako przycmentarny kościół mający obsługiwać trzy pobliskie parafie. Po około pięćdziesięciu latach nastąpiła jej rozbudowa, a po kolejnych kilkunastu pod pretekstem remontu praktycznie postawiono ją od nowa. II wojna światowa przyniosła dość duże zniszczenia, z powodu umieszczenia tu przez Niemców ciężkiej artylerii. Stare Powązki – ciekawostki Aby nie przeszkadzać w odbywającej się w kościele ceremonii, szybko wyszliśmy na zewnątrz. Po kilku krokach przekroczyliśmy bramy zabytkowej nekropolii i przypomnieliśmy sobie kilka interesujących faktów związanych z tym miejscem: Cmentarz Powązkowski został otwarty 20 maja 1792 rokuswoją powierzchnią równa się państwu Watykan (43 ha), choć początkowo zajmował obszar ok. 2 haliczba pochowanych na nim osób sięga jednego milionaszacuje się, że na Powązkach znajduje się ok. 75 tys. grobówna terenie cmentarza w czasie II wojny światowej działała Armia Krajowa i to tu znajdowały się składy broni, transportowano żywność do warszawskiego getta czy odbywały się wykłady wojskowezanim plany nekropolii były dostępne w formie map drukowanych lub cyfrowych, istnieli przewodnicy, którzy za drobną opłatą prowadzili do grobów znanych (jak i tych mniej) osób – tacy cmentarni „taksówkarze”. A jak dzisiaj znaleźć zmarłego na Powązkach? Umiejscowienie grobów możecie sprawdzić na specjalnej mapie on-line. Zwyczajni a niezwyczajni Na początek nie ruszyliśmy w kierunku Alei Zasłużonych, tylko skręciliśmy w prawo. Zaczęliśmy spacerować pośród spoczywających tu w ciszy „zwyczajnych” ludzi. Czemu słowo zwyczajnych ujęliśmy w cudzysłowie? Jesteśmy zdania, że każdy ma swoją historię i w swej zwyczajności jest tak naprawdę jednostką niezwyczajną. Chodząc pomiędzy pomnikami, z których wiele można by uznać za dzieła sztuki rzeźbiarskiej, czytaliśmy epitafia: „ppor. szwoleżerów, oficer francuskiej legii honorowej”, „radca stanu, dyrektor kancelaryi”, „artysta dramatyczny”, „prochy zamordowanego w Oświęcimiu syna”, „kupiec i obywatel”, „obywatel guberni wołyńskiej i tejże guberni marszałek szlachty – radca stanu, kawaler orderów”, „artystka sceny polskiej”, „redaktor gazety warszawskiej” czy pisane cyrylicą „generał major, kawaler różnych orderów”. Takich płyt czy wręcz wyrytych w kamieniu napisów jest na Powązkach wiele, a w każdym z nich skryte jest życie jednego człowieka. Człowieka, który borykał się z różnymi troskami, dylematami, śmiał się i płakał. Był tak bardzo podobny do nas, choć żył dość dawno. I który skończył swą podróż po tym świecie tak, jak i nam przyjdzie ją zakończyć. Jak mówią: „W życiu pewne są tylko śmierć i podatki”. Aleja Zasłużonych – Powązki Spacerując w ciszy pośród drzew, przez których liście przebijało się słońce, nawet nie zauważyliśmy, kiedy minęły dwie godziny. Na koniec postanowiliśmy zobaczyć jeszcze groby tych najsławniejszych. Na Powązkach spoczywa wielu wybitnych Polaków. Wśród nich są aktorzy Gustaw Holoubek, Danuta Szaflarska i Hanka Bielicka, kompozytorzy Czesław Niemen i Tadeusz Nalepa czy reżyser Krzysztof Kieślowski. Są tu również pisarze Jan Parandowski i Władysław Reymont, pułkownik Jan Kiliński, poeta Julian Tuwim, dziennikarz Grzegorz Miecugow, aktorka Jadwiga Smosarska czy krytyk muzyczny Bogusław Kaczyński. Ponadto swoje groby mają tu takie osoby, jak pianista Władysław Szpilman, artystka Olga „Kora” Jackowska oraz sportowcy Kazimierz Górski, Kazimierz Deyna i Irena Szewińska. Znajdziemy tu również nagrobki marszałka Polski Edwarda Rydz-Śmigłego, dowódcy AK Tadeusza „Bór” Komorowskiego czy pilotów Stanisława Wigury i Franciszka Żwirko. A to wciąż tylko niektóre znane nazwiska. W 1912 roku został założony Cmentarz Powązki Wojskowe, który jest miejscem spoczynku bohaterów powstań, w tym powstańców warszawskich. To tutaj znajduje się również tzw. Kwatera Smoleńska, czyli miejsce pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej z 2010 roku. Z Powązkami sąsiadują też cmentarze innych wyznań – żydowski i dwa ewangelickie. Stare Powązki ucierpiały najbardziej podczas II wojny światowej, w tym w czasie Powstania Warszawskiego w 1944 roku. Mimo upływu lat ta zabytkowa nekropolia pozostaje wciąż wyjątkowym miejscem na mapie Warszawy. Będąc w okolicy, zatrzymaj się, zapal znicz i oddaj hołd zasłużonym dla naszego kraju. A jeśli zainteresowały Cię polskie cmentarze, to zajrzyj do innych naszych tekstów, je opisujących. Znajdziesz je tutaj. Powązki to nie jest jeden cmentarz. Nawet nie dwa – Stare i Wojskowe, chociaż właśnie te dwa określenia najszybciej przypominają się na dźwięk słowa „Powązki” i automatycznie je dopełniają. Powązki to nawet nie jest cmentarz, tylko teren na pograniczu Woli i Żoliborza, na którym znajduje się aż siedem nekropolii. Cmentarz Powązkowski nazywany zwyczajowo Starymi Powązkami przy ul. Powązkowskiej 1 oraz Cmentarz Wojskowy na Powązkach przy ul. Powązkowskiej 43/45 to największe z nich, najczęściej odwiedzane i w wyobraźni wielu osób połączone w jedno wielkie miejsce pamięci o historii, walce o wolność oraz najwybitniejszych polskich obywatelach. Łączy je istnienie na każdym z nich Alei Zasłużonych, a dzieli wcale niemała odległość, którą najwygodniej, zwłaszcza w okolicach Wszystkich Świętych i Zaduszek, pokonywać autobusem (3-5 przystanków, ich liczba zależy od tego, którymi bramami zechcemy wchodzić na cmentarze), by zachować siły na spacery po tych niezwykłych miejscach pamięci. Bo można po nich wędrować godzinami i nie poznać wszystkich alejek, wybitnych dzieł sztuki sepulkralnej i zakątków wykreowanych nasadzeniami roślin i konstrukcjami grobowców oraz pomników. fot. Magdalena Walusiak WYSZUKIWARKA GROBÓW Jeśli chcemy zagubić się wśród starych, różnorodnych pomników nagrobnych, najlepiej wybrać Stare Powązki. Zaduma wśród kwater powstańczych, w Dolince Katyńskiej czy przy Łączce możliwa będzie podczas spaceru po Cmentarzu Wojskowym. Jeśli natomiast chcemy odwiedzić grób konkretnej osoby, warto skorzystać z miejskiej wyszukiwarki, żeby np. nie szukać grobu Tuwima na Starych Powązkach, a miejsca pochówku Żwirki i Wigury – na Cmentarzu Wojskowym. Właśnie zakończyły się prace dokumentacyjne na Starych Powązkach, trwające od kilku lat. Dane o nagrobkach i pomnikach są bardzo szczegółowe. Zawierają zdjęcie, opis, informacje o miejscu, materiale, z jakiego nagrobek został wykonany, opis ew. zagrożeń i stopnia zachowania oraz zapis inskrypcji. Wszystkie informacje przeniesiono do systemu komputerowego i stworzono mapę. Dzięki zainstalowaniu w nim łatwej w obsłudze wyszukiwarki, możliwe jest odnalezienie poszukiwanego nagrobka oraz ustalenie miejsca jego położenia na obszarze zabytkowej nekropolii. fot. PZ Studio STARE POWĄZKI Cmentarz Powązkowski to obecnie najstarsza nekropolia w Warszawie. Został założony w 1790 roku i od tego czasu pochowano na nim około miliona osób. Najbardziej charakterystycznym punktem nekropolii są katakumby, do których można dojść ścieżkami od bram pierwszej i drugiej (zwanej Bramą Honoraty), położonych po dwóch stronach kościoła pw. św. Karola Boromeusza (wybudowanego według projektu Dominika Merliniego). Spoczywają tu popularni artyści. W ostatnich latach najwięcej zniczy płonie pod wmurowanymi w ścianę tablicami z nazwiskami Czesława Niemena, Kasi Sobczyk i Ireny Jarockiej. W katakumbach istnieje również mauzoleum, zorganizowane tu w 1945 r. Spoczęły w nim prochy osób zamordowanych w obozach koncentracyjnych. fot. Magdalena Walusiak Od kilku lat 1 listopada odbywają się w podcieniach śpiewania pieśni o śmierci organizowane i prowadzone przez Andrzeja Struga oraz zespół Monodia Polska. Można nie tylko przyjść i posłuchać, ale także włączyć się w śpiewanie, ponieważ artyści przynoszą na listopadowe spotkania teksty wykonywanych tego popołudnia pieśni – tradycyjnych, kościelnych i ludowych (np. z Mazowsza Północnego). Światła świec i zniczy, zapach wilgotnej zimnej ziemi, butwiejących liści i mdły aromat chryzantem, a do tego mroczne, jednogłosowe pieśni o nieuchronności końca śpiewane przez setki głosów – to niezwykłe, niezapomniane doświadczenie. Śpiewania zaczynają się co roku o godz. fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak Podcienia katakumb zwrócone są w stronę kościoła, a ich ściana od strony muru cmentarnego sąsiaduje z Aleją Zasłużonych. 1 listopada jest tu tłoczno i bardzo jasno, mnóstwo ludzi zmierza w powolnym kondukcie do miejsca wiecznego spoczynku osób, o których właśnie w tym dniu chcą szczególnie pamiętać. Znajdują się tu groby takich wybitnych postaci jak Władysław Reymont, lotnicy Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura, Paweł Jasienica, Jan Parandowski, Maria Rodziewiczówna, Stefan Jaracz, Leopold Staff, Stefan Starzyński (grób symboliczny), Jan Kiepura, Stanisław Młodożeniec, Ignacy Mościcki, Hanka Ordonówna i Mieczysława Ćwiklińska, nic dziwnego więc, że miejsce to nazywane bywa Polskim Panteonem. Pisząc o miejscu mam na myśli nie tylko katakumby i Aleję Zasłużonych, ale cały Cmentarz Powązkowski, ponieważ miejsca spoczynku wybitnych, zasłużonych obywateli Rzeczypospolitej rozrzucone są po całym, liczącym 43 hektary terenie, często w sporym oddaleniu od Alei Zasłużonych, jak choćby grób Krzysztofa Kieślowskiego. Najlepszy przewodnik online po Starych Powązkach fot. Adam Pawliszak CMENTARZ WOJSKOWY Bramą od ulicy Powązkowskiej wkracza się praktycznie wprost w Aleję Zasłużonych, z grobem premiera Jana Olszewskiego po prawej stronie, a dalej z miejscami spoczynku wybitnych Polaków, którzy odeszli w ostatnich latach. Leżą obok siebie pogodzeni snem wiecznym generał Ryszard Kukliński, Janusz Głowacki, Jacek Kuroń, Adam Hanuszkiewicz, Zbigniew Romaszewski i Karol Modzelewski. fot. Magdalena Walusiak Co prawda oficjalnie Aleja zaczyna się nieco dalej, w ten sposób nadal oznakowana jest na planie cmentarza, ale od pierwszych kroków wiadomo: oto miejsce wiecznego spoczynku tych, którzy poświęcili życie ojczyźnie. To na Wojskowych Powązkach znajduje się kwatera powstańców styczniowych, kwatera obrońców Warszawy 1939, Dolinka Katyńska i pomnik Gloria Victis oraz kwatery zgrupowań bojowych walczących o Warszawę w 1944 r. To tutaj przywożono szczątki powstańców ekshumowane z powstańczych grobów w całej stolicy od 1945 r. fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak Na jednym z krańców nekropolii, przy cmentarnym murze, znajduje się Łączka, zbiorowy grób ofiar komunistycznych zbrodni. Ofiar, którym dopiero w ostatnich latach przywracane są nazwiska, pamięć i godność. W 2015 r. odsłonięto umieszczony na tej kwaterze Panteon – Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych. Powązki Wojskowe to również miejsce wiecznego spoczynku artystów, naukowców, społeczników, lekarzy, przedsiębiorców i ludzi wielu innych profesji, którzy żyli i pracowali w Warszawie, wielu było znanych tylko tym, z którymi się spotykali. Krótko mówiąc jest to nie tylko panteon, ale też po prostu miejski cmentarz komunalny. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak fot. Magdalena Walusiak There is a problem with the page you are looking for, and it cannot be displayed. When the Web server (while acting as a gateway or proxy) contacted the upstream content server, it received an invalid response from the content server. To już ponad rok, jak żyjemy w mocno specyficznym czasie pandemii. Jaki ma to wpływ na kwestie książkowe ? No cóż – najprościej mówiąc: dwojaki. Z jednej strony – podobno rośnie czytelnictwo, co jest o tyle zrozumiałe, że czytanie książek pozostało jedną z niewielu aktywności, którym w tych warunkach można się oddawać analogowo. Z drugiej jednak – książki, które ukazały się w tym czasie, mają niestety pod górkę. Trudniej jest z nimi dotrzeć do czytelników, nie odbywają się targi książki, a spotkania autorskie online to zdecydowanie nie to samo. Nie da się tego nadrobić, jak już się to wszystko skończy (a skończy ???), bo przecież cały czas wydawane są kolejne nowości. „Miasto pamięci” to jedna z takich publikacji, których ukazanie się przeszło niemal kompletnie bez echa, mimo że książka bardzo na nie zasługuje. Jej premiera miała miejsce na początku listopada zeszłego roku. Moment wybrany został bardzo trafnie, bo jest to okres, który szczególnie kojarzy się z wizytami na cmentarzach – niestety nie w zeszłym roku. W normalnych czasach zapewne moglibyśmy w ramach promocji pójść na spacer po Powązkach razem z Autorką, ale cmentarze akurat zostały zamknięte. Teraz mamy wiosnę, więc warto to nadrobić. Galerie i muzea nadal są zamknięte. Nie wiem, jak Wy, ale ja tęsknię do nich bardzo. Oglądanie dzieł sztuki na ekranie komputera to jak lizanie lodów przez szybę. Cmentarz Powązkowski łączy w sobie walor i parku, i muzeum, a dzięki książce Zuzanny Orlińskiej możemy do odwiedzin tam dołożyć jeszcze atrakcyjność gry miejskiej. „Miasto pamięci” to spacerownik – razem z jego bohaterami: rodzeństwem Kubą i Mają oraz ich Dziadkiem, emerytowanym przewodnikiem możemy wędrować po Powązkach czternastoma trasami. Autorka prowadzi nas przez ten najstarszy w Warszawie cmentarz opowiadając nie tylko o ludziach na nim pochowanych i roli, jaką odegrali w naszej historii i kulturze, ale także o ich nagrobkach, które często są niezwykłymi dziełami sztuki. Te spacery są też czasem pretekstem do opowieści o tym, co się wydarzyło na Powązkach w przeszłości – na przykład w czasie Powstania Warszawskiego. Tej książki nie da się czytać po prostu od deski do deski. Trzeba robić przerwy, bo nagromadzenie faktów historycznych, ciekawostek, ilustracji Autorki i zdjęć jest zbyt duże, żeby wszystko przyswoić. Optymalnie byłoby, gdyby po każdy rozdziale udało się pojechać tam, żeby zobaczyć to, o czym się czytało, w tak zwanym realu. Można też stworzyć sobie własny plan wycieczki, wybierając z kolejnych spacerów te miejsca, które nas najbardziej zainteresują. Na miejscu na pewno znajdziemy też groby osób, dla których miejsca w tej książce nie starczyło, a które nas z jakiś przyczyn zainteresują. Dawniej, gdy natrafiłam na coś takiego, zapisywałam sobie dane w notesie, żeby po powrocie do domu poszukać informacji (na przykład w encyklopedii – ktoś jeszcze pamięta, co to było ? 😉 ). Żyjemy jednak w czasach, kiedy każdy z nas nosi w kieszeni urządzonko dające dostęp do wiedzy całego świata. Jest to więc znakomita okazja, aby pokazać młodzieży, że może służyć ono do czegoś więcej niż tylko do pokazywania zdjęć śmiesznych kotków (i innych memów). Oprowadzając nas po Powązkach jak po muzeum Zuzanna Orlińska nie zapomina jednak o tym, że jest to cmentarz czyli miejsce smutku, zadumy i tęsknoty za tymi, którzy już odeszli. Bohaterowie tej książki pojawiają się tam co miesiąc – w dniu, w którym umarła ich Babcia, przede wszystkim po to, żeby odwiedzić jej grób. Zmietli z nagrobka liście, zapalili znicze. Dziadek długo ustawiał kwiaty. Kuba ułożył na gładkim granicie krzyżyk z kasztanów. Pomilczeli chwilę w zadumie. – Myślisz, że babcia naprawdę nie wie, że ją odwiedzamy ? – zapytał Kuba. – To trudne pytanie – odezwał się dziadek po chwili zastanowienia. – Bo tak naprawdę pytasz mnie o sprawę zasadniczą: czy śmierć wszystko przerywa, czy nie. Odpowiem pytaniem: czy kochasz babcię, mimo że nie żyje ? – No pewnie. – To znaczy, że śmierć nie kończy wszystkiego. Naszych uczuć nie zakończyła. – No tak – zgodził się Kuba. – Ale co z uczuciami babci ? Czy mogą istnieć, kiedy jej już nie ma ? – Mogą – zapewnił dziadek uroczystym tonem. – Dopóki o nich pamiętamy. (…)Dlatego lubię tutaj przychodzić – powiedział. Bo tu się czuje te wszystkie nieumarłe uczucia. „Miasto pamięci” to nie tylko przewodnik – spacerownik. To także książka, która zachęca nas do zadumy nad sprawami trudnymi i ostatecznymi. Warto dać się jej do tego namówić. A potem odwiedzić Powązki. Czytelników spoza Warszawy oczywiście także zapraszamy do wizyty tam, ale pamiętajmy o tym, że podobnie można zwiedzić także stare cmentarze w innych miastach. Każdy z nich to lekcja historii – może bardziej lokalnej, ale nie mniej ważnej. Zuzanna Orlińska „Miasto pamięci. Czternaście rodzinnych spacerów po Powązkach”, wyd.: Literatura, Łódź 2020

co warto zobaczyć na powązkach